Po pół roku więzienia ośmioro chrześcijan oskarżonych w Nepalu o prozelityzm zostało wyposzczonych na wolność.
Sędzia tamtejszego sądu stwierdził, że nie przedstawiono przeciw nim wystarczających dowodów i fakt prozelityzmu nie miał miejsca.
Komentując wyrok wikariusz apostolski Nepalu stwierdził: „Wierzymy w praworządność, a ogłoszone orzeczenie jasno wykazało, że nie zrobili oni nic nielegalnego. Świecka konstytucja winna pozwalać każdemu na praktykowanie swojej wiary” – dodał bp Paul Simick. Wśród aresztowanych był także pastor protestancki Shakti Pakhrin, który po odzyskaniu wolności powiedział: „Niech się dzieje wola Boga. Cieszyliśmy się, że jesteśmy uwięzieni z powodu wiary. Dzięki łasce Bożej prawda wyszła na jaw”. Natomiast przełożony pracujących w tym azjatyckim kraju jezuitów o. Boniface Tigga zauważył: „My nikogo nie nawracamy. Ludzie przychodzą do wspólnot chrześcijańskich, bo widzą, że ich życie jest lepsze. W świeckim państwie każdy winien mieć wolność wyboru swej wiary”.
Według gazety Mosaico CSI, rozkaz dyktatury został wykonany w nocy 28 stycznia.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Najnowsze badania przeprowadziło Centrum Razumkowa w Kijowie.