Lud Fulani atakuje tylko chrześcijan i pali kościoły.
„Jeśli Dambazau nie interesuje się rozwiązaniem braków w zapewnianiu nam bezpieczeństwa, powinien milczeć” tak na oświadczenie nigeryjskiego ministra spraw wewnętrznych odpowiedział przedstawiciel Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Nigerii w stanie Kaduna. Wyznawcy Chrystusa negatywnie odnieśli się do wypowiedzi członka rządu, który potępił wskazywanie przez nich na fakt, iż ataki pasterzy z plemienia Fulani na chrześcijańskie wioski na przeciągu zeszłego roku, mają pewne rysy prześladowań religijnych. Napadający palą bowiem kościoły oraz budynki należące do chrześcijan, nie uderzają na miejscowości zamieszkane przez muzułmanów, a zgodnie z relacjami świadków, w czasie zajść często nawołują „Allahu akbar”. Minister spraw wewnętrznych oświadczył jednak, jeszcze zanim rozpoczęto oficjalne śledztwo na temat owych ataków, nie podając żadnych dowodów na potwierdzenie swojej tezy, że interpretacje dokonane przez Kościoły to „podżeganie do nienawiści”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."