Kościół w Aleppo wyszedł z nowym programem pomocowym dla mieszkańców tego umęczonego miasta. Skierowany on jest do młodych małżeństw, które pobrały się w czasie wojennej zawieruchy.
Akcja ma wymiar ekumeniczny i zaangażowane są w nią wszystkie wspólnoty chrześcijańskie obecne w tym syryjskim mieście.
„Pomagamy obecnie 600 małżeństwom, a wciąż zgłaszają się kolejne” – mówi Radiu Watykańskiemu pracująca w Aleppo siostra Brygida Maniurka ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi.
„Przez pięć minionych lat wojny nasze Kościoły pomagały wszystkim. W ostatnim czasie zdaliśmy sobie jednak sprawę, że najsłabsi i najbardziej potrzebujący są tutaj młodzi, którzy w ciągu wojny zawarli związek małżeński. Oni nie mają żadnych oszczędności sprzed wojny, a w jej trakcie przecież niczego się nie dorobili – podkreśla siostra Maniurka. – Oni naprawdę zaczynają od zera. Wszystko jest bardzo drogie i panuje ogromne bezrobocie. Nawet jeżeli oboje mają pracę, to i tak im nie wystarcza, żeby przeżyć do końca miesiąca, nawet jeśli chodzi o samą żywność, a trzeba przecież kupować prąd, wodę, której nie ma w kranach. Zauważyliśmy też, że boją się mieć dzieci, ponieważ obawiają się, jak dadzą im radę zapewnić przyszłość. I właśnie w odpowiedzi na tę potrzebę zrodził się ten program. Ludzie informują się o nim nawzajem i w ten sposób do nas trafiają. Także w tej pomocy, która jest wciąż potrzebna całemu społeczeństwu, taki szczególny akcent kładziemy na młodych. Nie jest to tylko wsparcie materialne, ale i duchowe. Odkryliśmy, że są to młodzi, którzy nie byli przygotowani do zawarcia sakramentu małżeństwa. Przygotowujemy więc teraz dla nich odpowiednie programy formacyjne”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.