Władze chińskiej prowincji Henan zaostrzają przepisy religijne.
Władze chińskiej prowincji Henan zaostrzają przepisy religijne; od księży wymaga się teraz zbierania informacji o finansach wiernych, a podczas nabożeństw należy śpiewać chiński hymn - informuje katolicki serwis AsiaNews, powołując się na duchownych.
Według raportu francuskiej katolickiej agencji informacyjnej Eglises D'Asie w prowincji Henan w środkowych Chinach, w której mieszka około miliona katolików, wprowadzono pięć nowych przepisów dotyczących działalności religijnej. Jedna z tych reguł zobowiązuje księży do przekazywania lokalnym władzom informacji na temat liczby i sytuacji majątkowej wiernych - powiedziało tej agencji dwóch pracujących tam duchownych.
"To całkowicie nieodpowiedzialne. Ten manewr skrywa intencję odebrania osobom o niskich dochodach, praktykującym katolicyzm dostępu do rządowych dotacji" - ocenił jeden z księży, zastrzegając anonimowość w obawie przed retorsjami ze strony władz. Dodał, że na początku lipca przedstawiciele rządu odwiedzili jego kościół i wręczyli mu okólnik zawierający pięć nowych przepisów.
Władze uzasadniają nowe regulacje chęcią usprawnienia metod zarządzania kościołami i innymi miejscami religijnymi. Jednak według księdza jest to raczej pretekst do ograniczania działalności religijnej w regionie.
Drugi przepis zobowiązuje duchownych do przekazywania władzom informacji na temat chodzących do kościoła osób niepełnoletnich. Wcześniej w tym roku urzędy nadzorujące religię katolicką w Henanie zakazały wstępu do kościołów osobom poniżej 18. roku życia. Wówczas zabroniono również prowadzenia w miejscach praktyk religijnych zajęć dydaktycznych dla niepełnoletnich.
Zgodnie z lipcowym okólnikiem we wszystkich miejscach praktyk religijnych wywieszona musi być zawsze chińska flaga, a podczas każdej uroczystości odśpiewany musi zostać chiński hymn narodowy - przekazał AsiaNews. Funkcjonariusze będą składać niezapowiadane wizyty w kościołach, gdy uznają to za stosowne, by zapewnić przestrzeganie nowych przepisów - dodano w okólniku.
W maju dyrektor szkoły teologii na Uniwersytecie Hongkongu Ying Fuk-tsang oceniał, że represje wobec chrześcijan w prowincji Henan są systematyczne i zaplanowane oraz stanowią element polityki władz przeciwko religii. Według katolickiego portalu UCA News na fali tegorocznej kampanii zamykano w tym regionie kościoły i związane z nimi przedszkola.
Nowe regulacje wpisują się w tendencję do zacieśniania kontroli Komunistycznej Partii Chin (KPCh) nad obywatelami w każdej sferze życia. Chińskie władze obawiają się, że religia może być wykorzystywana przez "obce siły" do wtrącania się w wewnętrzne sprawy kraju lub propagowania wśród jego mieszkańców zachodniego systemu wartości.
W ubiegłym roku hongkoński dziennik "South China Morning Post" informował, że urzędnicy przyznający zapomogi w ubogim powiecie Yugan na południu Chin nakłaniali chrześcijan, by zdjęli ze ścian swoich domów krzyże i wizerunki Jezusa, zastępując je portretami prezydenta Xi Jinpinga. Na lokalnym kanale społecznościowym napisano wtedy ponadto, że kampania redukcji ubóstwa ma na celu również "przekształcenie wyznawców religii w wyznawców partii".
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.