Parlament Europejski chce, by UE zmieniła swoją politykę dotyczącą promocji i ochrony swobody religii i przekonań na świecie. Eurodeputowani upominają się o przestrzeganie wolności wyznania, zwłaszcza pod kątem prześladowanych chrześcijan.
"Różne raporty pokazują, że bardzo wzrosła liczba osób prześladowanych ze względu na wyznanie. Szczególnie mocno wzrosła na świecie liczba prześladowanych chrześcijan. W tej chwili szacuje się, że między 150 a 250 mln chrześcijan na świecie jest codziennie prześladowanych" - powiedział we wtorek w Strasburgu PAP europoseł Andrzej Grzyb (PSL).
To on jest autorem przegłosowanego przez PE raportu dotyczącego wytycznych UE i mandatu dla specjalnego unijnego wysłannika ds. propagowania wolności religii lub przekonań.
Stanowisko to zostało utworzone w 2016 r. przez przewodniczącego KE Jean-Claude'a Junckera w odpowiedzi na wezwanie PE w tej sprawie. Europosłowie opowiedzieli się we wtorek za wzmocnieniem mandatu wysłannika, tak żeby był on powoływany na dłuższe niż jednoroczne kadencje, miał większy budżet i bardziej liczną grupę współpracowników.
"W chwili obecnej te zasoby kadrowe specjalnego wysłannika są ograniczone, a rozwinęła się jego sieć współpracy" - zauważył Grzyb. Jego zdaniem partnerami wysłannika powinny być Kościoły i związki wyznaniowe, a nie tylko instytucje.
Eurodeputowani przyjęli też odnowione przez UE wytyczne w sprawie propagowania i ochrony wolności religii lub przekonań. Zwrócili uwagę, że wolność myśli, sumienia, religii i przekonań, powszechnie nazywana w unijnych ramach prawnych wolnością religii lub przekonań, stanowi uniwersalne prawo człowieka.
PE wezwał do pilnego i skutecznego wdrożenia wytycznych UE w sprawie wolności religii lub przekonań, tak aby zwiększyć wpływ UE na rozwój wolności religii lub przekonań na świecie. Europosłowie domagają się od KE oraz Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych dopilnowania, by w corocznych sprawozdaniach UE na temat praw człowieka i demokracji na świecie oraz w sprawozdaniach z postępów we wdrażaniu wytycznych UE znajdował się rozdział poświęcony wolności religii lub przekonań i by był on przedstawiany Parlamentowi i Radzie.
Raport zwraca też uwagę na sytuację Asi Bibi, chrześcijanki skazanej na karę śmierci za rzekome bluźnierstwo w Pakistanie w 2010 r. PE ubolewa nad faktem, że w niektórych państwach wprowadzono i stosuje się prawo przewidujące karę (w tym karę śmierci) za bluźnierstwo, nawrócenie lub apostazję lub dąży się do wprowadzenia takiego prawa.
Prawniczka z zajmującej się sprawami chrześcijan organizacji ADF International Alice Neffe zwróciła uwagę, że z perspektywy prawa międzynarodowego sytuacja nie wygląda źle, bo wszystkie najważniejsze konwencje podkreślają fundamentalny charakter wolności religijnej. Jest jednak problem z egzekwowaniem tych zapisów.
"Niestety widzimy, że w wielu krajach na świecie są regulacje, które zabraniają np. zmiany wyznania. W przypadku pani Asi Bibi problem dotyczył wyrażania swoich przekonań religijnych" - powiedziała PAP Neffe.
Bibi, pakistańska chrześcijanka, została uwięziona i skazana na karę śmierci za "bluźnierstwo". Dopiero niedawno doszło do jej uniewinnienia, ale tylko przez brak odpowiednich dowodów w jej sprawie. "Prawo w Pakistanie jej nie chroni, ale chroni ją prawo międzynarodowe czy prawa człowieka" - zaznaczyła prawniczka ADF International. Parlament Europejski wezwał władze tego kraju do zapewnienia bezpieczeństwa Bibi oraz jej rodzinie.
Muzułmańscy ekstremiści w Pakistanie nadal nie zgadzają się z werdyktem uniewinniającym i wzywają do powieszenia chrześcijanki, która zmuszona jest do ukrywania się i korzystania z ochrony pakistańskich władz.
Chrześcijanie stanowią 1,6 proc. 200-milionowej ludności Pakistanu i od dawna padają ofiarą oskarżeń o bluźnierstwo. Twierdzą, że są praktycznie bezbronni wobec wysuwanych wobec nich zarzutów i że w wielu wypadkach oskarżenia służą załatwianiu porachunków osobistych.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."