"Papież będzie w Bułgarii dobrze przyjęty" - zapewnia biskup Gerazym (Georgiew), sekretarz generalnym Świętego Synodu Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego.
Ile dzieci jest chrzczonych w stosunku do całej populacji?
Prawie każda rodzina chrzci swoje dzieci. Ale nie to jest kryterium decydujące o dalszym rozwoju duchowym człowieka, chociaż oczywiście ten sakrament jest fundamentem, na którym możemy dalej budować.
Jaka część zawiera sakramentalny związek małżeński?
Niestety bardzo nieliczni, a część z nich nie tyle z powodu świadomości wagi tego sakramentu, lecz ze względu na tradycje i piękny rytuał.
Katecheza jest organizowana w szkołach?
Są dwie możliwości, albo organizuje się katechezę w szkole, ale nie jest ona obowiązkowa, dotyczy to zarówno wiernych Kościoła prawosławnego, jak również muzułmanów; albo organizują ją parafie, jako tzw. szkółka niedzielna. To jednak zależy od liczby dzieci w danym miejscu. Niestety w wielu miejscowościach po prostu nie ma dzieci. Natomiast w przypadku szkoły rodzice mogą wybierać między nauką religii, albo etyką.
Państwo opłaca katechetów?
Formalnie tak, ale są to tak marne pieniądze, że w bogatszych diecezjach Kościół dopłaca do ich pensji. Jednak połowa diecezji nie może sobie na to pozwolić. Wówczas zwracamy się z apelem o pomoc do samorządów i często otrzymujemy od nich dopłaty dla katechetów.
Czy można powiedzieć, że są w Bułgarii regiony odznaczające się większą religijnością, aniżeli pozostałe?
Pasmo Starej Płaniny w naturalny sposób dzieli Bułgarię na część południową – zamożniejszą i północną – uboższą. Odbija się to także w życiu kościelnym. Na północy, chociaż tamten region ma także piękne tradycje religijne, dzisiaj nie są one kultywowane. Jest to także pochodna sytuacji w tym regionie, najmocniej dotkniętej kryzysem ekonomicznym i demograficznym. Przykładem może być wioska Arczar, gdzie kościół może pomieścić 3 tys. wiernych, a przychodzi na nabożeństwa zaledwie garstka wiernych. Najbardziej religijną i zachowującą tradycję częścią bułgarskiego prawosławia są Macedończycy mieszkający na południu kraju. Religijne są także stare miasta trackie: Płowdiw i Stara Zagora.
A jak jest w Sofii?
Tutaj mieszka spora część populacji kraju (1,6 mln), a więc nietrudno w niedzielę wypełnić wiernymi ok. 140 kościołów prawosławnych. Jednocześnie zauważamy, że często Bułgarzy pracujący na Zachodzie stają się bardziej religijni, aniżeli ci w kraju. To jest po części związane z nostalgią za krajem i odkryciem, że wiara prawosławna jest ważną częścią narodowej tożsamości Bułgarów.
Ilu obecnie jest kleryków w prawosławnych seminariach?
Są dwa seminaria – w Płowdiwie i w Sofii. W sofijskim seminarium kształci się obecnie ok. 300 kleryków, a w płowdiwskim 180. Po ich ukończeniu (mają status niższych seminariów duchownych), klerycy kształcą się dalej na Wydziale Teologicznym w Sofii.
Kim są klerycy?
Najczęściej są to synowie duchownych prawosławnych. Kandydaci do kapłaństwa kształcą się jednak nie tylko w seminariach duchowych, ale także we wspólnotach klasztorach i w tym przypadku wiele zależy od osobowości przełożonego takiej wspólnoty.
Jaka była droga Księdza Biskupa do kapłaństwa?
Moja droga była nietypowa. Pochodzę z rodziny, w której osobą najbardziej wierzącą była babcia i ona mnie ukształtowała pod względem religijnym. Po szkole średniej ukończyłem Akademię Teatralną w Sofii. W 2002 r. brałem udział na kursach dla absolwentów Akademii Teatralnych, organizowanych w Warszawie. Poznałem wtedy rektora uczelni, Jana Englerta, którego bardzo mile wspominam, gdyż miał duży sentyment do Bułgarii, gdzie kręcił jeden ze swoich filmów. Później jako aktor pracowałem w jednym z prywatnych zespołów w stolicy. Kiedy zaczynaliśmy odnosić sukcesy, zdecydowałem się wybrać drogę powołania duchownego. W 2006 r. poszedłem do diwotinskiego klasztoru Świętej Trójcy niedaleko Sofii i przez trzy lata byłem tam nowicjuszem. Marzyłem wówczas, aby zostać pasterzem i cieszyłem się z tego, że mogę to połączyć z życiem monastycznym. Później jednak musiałem pójść dalej, realizując misję podążania za Chrystusem. I ciągle jestem w drodze starając się być z ludźmi. Mam jednak świadomość, że współczesnemu chrześcijaninowi nie jest łatwo utrzymywać kontakt z Bogiem.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."