W przesłaniu na Boże Narodzenie patriarcha ekumeniczny Konstantynopola zauważył, że we współczesnych społeczeństwach Boże Narodzenie straciło swój pierwotny sens – stało się kolejnym świętem ostentacyjnej konsumpcji. „Świętowanie tego dnia jako Wcielenia Chrystusa może być obecnie aktem oporu wobec sekularyzacji życia i umierania poczucia tajemnicy” – czytamy w liście.
Bartłomiej zauważył, że tegoroczne Święta będą inne niż wszystkie poprzednie ze względu na pandemię koronawirusa. „Nie wszyscy będą mogli uczestniczyć w celebracjach liturgicznych. Nie powinno to jednak wpływać na naszą intymną relację z Chrystusem i na wiarę w Bożą Opatrzność” – zaznaczył patriarcha.
Przypomniał, że we wcieleniu Logosu ujawnia się treść, cel i przeznaczenie ludzkiego życia. „Bóg stał się człowiekiem, a to sprawia, że każdy z nas ma szansę osiągnąć wyżyny ludzkiej egzystencji” – napisał Bartłomiej. Podkreślił, że w świecie, w którym coraz mniej szanuje się ludzkie życie, wcielenie Chrystusa wskazuje na niezrównaną jego wartość. „Ma to decydujące znaczenie dla antropologii i w rozważaniu zasad moralnych. Od chwili Wcielenia każdy, kto atakuje człowieka, zwraca się przeciwko Bogu” – podkreślił patriarcha Konstantynopola.
W swoim przesłaniu Bartłomiej zauważył także heroiczną postawę przedstawicieli służby zdrowia podczas pandemii, którzy z wielką hojnością, narażając własne życie, nieśli pomoc chorym. Swoją postawą pokazali jaką wartość ma ludzka egzystencja. „Chory nie może być przekształcony w przypadek, przedmiot czy bezosobową jednostkę biologiczną” – czytamy w liście.
Bartłomiej zauważył, że pandemia wstrząsnęła wieloma oczywistościami, którymi się kierowaliśmy, a które okazały się złudne. Ujawniła granice możliwości człowieka, który zaczynał uważać się niemal za boga, ale pokazała również siłę solidarności. „Dzięki obecnemu kryzysowi jesteśmy bardziej świadomi tego, że nasz świat stanowi jedność, nasze problemy są wspólne, a ich rozwiązanie wymaga współpracy i współdziałania” – napisał Bartłomiej.
Na koniec przypomniał, że Boże Narodzenie daje nam pewność, że nasze obecne życie na ziemi nie wyczerpuje naszej egzystencji, a zło i grzech nie mają ostatniego słowa w historii. Nasz Zbawiciel nie pozostawia ludzi w samotności, ale interweniuje i sprawia, że znika zło, choć jednocześnie szanuje naszą wolność.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."