Gdzie znaleźć źródło tego wewnętrznego pokoju? Jest nim przebaczenie. Dzięki Chrystusowi obietnica dana wiele wieków przed Jego narodzeniem, stałą się rzeczywistością - rozważanie brata Aloisa podczas spotkania w Rotterdamie (środa wieczór, 29 grudnia 2010)
Sabine Leutenegger/Wikipedia/PD Brat Alois To prawdziwa radość, że zebraliśmy się w tych dniach, wywodząc się z tylu krajów i różnych tradycji chrześcijańskich. Dzięki temu możemy wciąż odkrywać, że Chrystus gromadzi nas w jedynej komunii, w komunii swojego Kościoła.
I z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy nie dzielą z nami wiary w Chrystusa, ale łączą się z nami w tych dniach, żeby wspólnie wyrazić to samo pragnienie pokoju i pojednania na ziemi.
„Pokój na ziemi!” Ta nowina znajduje się na samym początku Ewangelii Łukasza. Każda, każdy z nas może przyczynić się do wprowadzenia pokoju na ziemi. Najpierw jednak powinien on narodzić się i stale się odradzać w nas samych.
To wymaga osobistego wysiłku. Dzisiaj dużo rzadziej niż dawniej odwołujemy się do tradycji i do instytucji. Odpowiedzi na fundamentalne pytania życiowe, jakich udzielano dawniej, nie przyjmuje się, jeśli nie zostaną wcześniej przedyskutowane.
Wiara w Boga, także ona, wymaga dziś podjęcia osobistej decyzji. Ta decyzja nie wyklucza wątpliwości, ale zachowuje nasze serce w stałej gotowości na przyjmowanie wciąż od nowa wewnętrznego pokoju.
Gdzie znaleźć źródło tego wewnętrznego pokoju? Jest nim przebaczenie. Dzięki Chrystusowi obietnica dana wiele wieków przed Jego narodzeniem, stałą się rzeczywistością: „Bóg przebacza wszystkie twoje winy”. Żeby udzielić tego przebaczenia, Chrystus zgodził się i nadal się zgadza brać zło na siebie.
Jeśli w „Liście z Chile” mówię tak wiele o przebaczeniu, to dlatego, że nasze osobiste życie i nasze społeczeństwa pilnie go potrzebują. I to będzie tematem waszych rozważań w grupach jutro rano.
Zawierzyć nasze życie Bożemu przebaczeniu: tu znajdziemy głęboką radość i wolność. To przebaczenie czyni z nas ludzi odpowiedzialnych. I ze swojej strony chcemy przebaczać tym, którzy zawinili wobec nas. Czasem rana jest zbyt głęboka i nie udaje nam się przebaczyć innym ludziom. Módlmy się za nich, jeśli możemy, i pamiętajmy, że pragnienie przebaczenia już jest jego początkiem.
Nasze społeczeństwa także potrzebują przebaczenia. Europa, żeby się kształtować, potrzebuje przebaczenia. Doświadczyły tego poprzednie pokolenia Holendrów po tej straszliwej wojnie, w której kraj, a w szczególności Rotterdam, tak bardzo ucierpiały.
Przebaczenie, oczywiście, nie usuwa wymagania sprawiedliwości, ale ją poszerza. Chciałbym przypomnieć tutaj słowa człowieka, który sprawował odpowiedzialne funkcje polityczne i jest wśród nas na tym spotkaniu: „Moglibyśmy w ogromnym stopniu przyczynić się do zachowania pokoju, gdybyśmy nie zgodzili się na przekazywanie następnym pokoleniom pamięci o ranach zadanych w przeszłości”. Nie chodzi o to, żeby zapominać o bolesnej przeszłości, ale Ewangelia wzywa nas do przekraczania pamięci dzięki przebaczeniu, aby przerwać łańcuch, który utrwala urazy.
W Ameryce Łacińskiej od lat napięcia polityczne przeciwstawiają sobie Boliwię i Chile. Podczas naszego niedawnego spotkania w Santiago w pewnym momencie młodzi Boliwijczycy poszli wszyscy razem spotkać Chilijczyków tam, gdzie byli oni zebrani. Wierszem wyrazili swoje zdecydowane pragnienie pojednania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."