We współczesnym świecie bardzo często powtarza się zdanie: "Nie zabijaj". Jednak im bardziej świat krzyczy tym więcej w nim bezsensownej śmierci.
Dzisiaj możemy zaobserwować dążenie człowieka do dwóch skrajności. Z jednej strony człowiek chce uzyskać prawo zadawania śmierci drugiemu. Coraz więcej ludzi posiada w domu broń. W niektórych krajach posiadanie broni staje się prawdziwą obsesją i nie chodzi tylko o poczucie bezpieczeństwa, gdyby tak było, oznaczałoby to, że jest to najmniej cywilizowany kraj. Raczej chodzi o to, że jeżeli ktoś naruszy moje terytorium, to ja mam prawo go zabić. (Brzmi to brutalnie.) Drugą skrajnością jest ochrona wszelkiego życia. Według tego trendu wszelkie hodowanie zwierząt w celu spożywczym jest nieludzkie. Nie można też zabijać, nawet gdy jest to kara wymierzona za szczególnie okrutne przestępstwo.
Ani jedna, ani druga postawa nie znajdują uzasadnienia w przykazaniu Nie zabijaj. Bóg daje nam prawo obrony swej rodziny, swego majątku, ale nie daje nam prawa zabijania innego człowieka. Wyrażamy swoje zdziwienie i ubolewanie, że społeczeństwo staje się coraz bardziej brutalne, że coraz młodsze dzieci dokonują coraz brutalniejszych przestępstw, łącznie z zaplanowanymi z premedytacją morderstwami. A jednocześnie w imię obrony wolności nie zgadzamy się na ograniczenia scen w filmach wyświetlanych na ekranach telewizorów. Nie protestujemy, gdy kreskówki, które są serwowane dzieciom, składają się z niesamowitych scen walki wyposażonych w nadludzką moc bohaterów z potworami nie z tego świata. A przecież Pan Jezus zwracał uwagę na to, że tak naprawdę popełniamy morderstwo już w sferze myśli. Czyn jest tylko pochodną tego, co dzieje się w naszej głowie. Gdyby nie było złości, agresji w naszym umyśle, to też z pewnością nie miałby miejsca czyn. Chyba że zdarzyłby się nieszczęśliwy wypadek.
Druga postawa całkowitej ochrony życia bierze swój początek z dwóch różnych postaw filozoficznych. Pierwsza z nich to humanizm, który twierdzi, że "życie jest najcenniejszym dobrem", dlatego należy je chronić i ratować za wszelką cenę. I choć przywykliśmy do tego sposobu myślenia i przyjmujemy je za oczywisty, to tak naprawdę jest on sprzeczny z Bożym objawieniem. Owszem, Biblia naucza, że życie jest najcenniejsze, ale nie to, tu na ziemi, które musi się kiedyś zakończyć. Nie mamy przywiązywać się do tego życia, ale mamy gromadzić sobie skarby w niebie. Najważniejsze jest życie wieczne, darowane nam z Łaski Bożej przyjętej przez wiarę. Dla tej wartości, dla Bożego Królestwa mogę poświęcić to życie tutaj na ziemi. Nigdy jednak nie powinno być odwrotnie - że dla ratowania życia poświęcam moją wiarę.
Drugą, o wiele bardziej niebezpieczną filozofią, a właściwie współczesną religią jest New Age - nowa era. To ona wmawia nam pewien swoiście pojmowany synkretyzm religijny. Nie mogę zjadać mięsa, bo to prawie kanibalizm. Wszyscy jesteśmy braćmi. Zwierzęta także, skoro zakłada się reinkarnację. Dlatego należy chronić świat, zwierzęta. Osobiście nie mam nic przeciwko jaroszom, o ile nie stoi za nimi filozofia, która mówi, że zwierzęta są naszymi braćmi, których nie należy zjadać.
Dlaczego tak ostro występuję przeciw takiemu rozumowaniu? Dla mnie jest oczywiste, że może być tylko jedna Prawda. Tą Prawdą jest objawienie, które mówi nam, że człowiek jest koroną stworzenia, że Chrystus przyszedł ratować i zbawić ludzi. Nie ma więc mowy o reinkarnacji, ale każdy człowiek żyje raz, po czym będzie musiał stanąć przed sądem Chrystusowym. I albo odziedziczy życie wieczne, albo będzie potępiony. Warto czasami zastanowić się nad ideologią spraw i postaw, które przyjmujemy za swoje. Bo może się okazać, że prawdziwy ich cel to nie zmienianie świata na lepsze, lecz odciągnięcie nas od Miłosiernego Boga, Zbawiciela.
Jak więc mamy przestrzegać piąte przykazanie? Przede wszystkim musimy walczyć o swój umysł. Warto go używać do poszukiwania i poznawania Boga i Jego praw. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie mamy prawa nikomu odbierać życia. Nie mamy prawa odbierać życia także sobie. To Bóg jest Panem życia i śmierci.
Przykazanie mówi nam także o tym, że nie powinniśmy nikomu czynić krzywdy, nawet gdyby on wyrządził nam coś złego. Umiłowani, nie mścijcie się sami, pomsta do mnie należy, mówi Pan. Przestrzegając przykazania Nie zabijaj, musimy także panować nad swoim językiem. Nie trzeba kogoś fizycznie dotykać, aby zadać mu ból, aby go "zabić". Można to skutecznie uczynić swoim językiem. Wszelka obmowa, pomówienie lub rozpowszechnianie informacji prawdziwych, ale czyniących krzywdę bliźniemu jest także zabijaniem.
Zabijaniem może być także brak naszej reakcji. Jeżeli możemy kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, przed konsekwencjami jego postępowania, a nie czynimy tego, jesteśmy także winni "morderstwa". Do naszych powinności nakazanych w tym przykazaniu należy także obrona słabszych, nawet za cenę narażenia się na szkody. Obrona ta powinna dotyczyć ochrony przed niesprawiedliwością, ale również powinna zawierać w sobie element pomocy w każdej potrzebie. Nieudzielenie pomocy może być także przekroczeniem piątego przykazania. Nie tylko nie powinniśmy zadawać śmierci, lecz także chronić życie.
Może powinniśmy mniej mówić o ochronie życia, a więcej je chronić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."