O Janie Pawłe II, niewidzialnym klasztorze obejmującym świat, otwarciu na islam i filmach kręconych z modlitwą, rozsyłanych do 68 krajów opowiada siostra Valérie Bouchez z katolickiej Wspólnoty Chemin Neuf
Film powstaje w ramach misji Net For God (Sieć dla Boga) prowadzonej przez Wspólnotę Chemin Neuf. Co to właściwie jest?
Projekt Net for God powstał w 2000 roku w Lyonie we Francji, podczas przygotowań do Światowych Dni Młodzieży. O. Laurent Fabre przełożony Wspólnoty Chemin Neuf, powiedział wtedy trzy słowa: „Braterstwo, ekumenizm, międzynarodowość. Musimy stworzyć sieć modlitwy o jedność chrześcijan, tak by objęła ona cały świat”.
Było to podjęciem wizji o. Paula Couturier, pioniera ekumenizmu, który w 1944 napisał: "Gdyby w każdy czwartkowy wieczór, na pamiątkę Wielkiego Czwartku, coraz większy tłum chrześcijan różnych wyznań tworzył jakby ogromną sieć otaczającą Ziemię, jakby ogromny niewidzialny klasztor, w którym wszyscy byliby zanurzeni w modlitwie Chrystusa o jedność, czy nie byłaby to jutrzenka jedności chrześcijan wnosząca się nad światem?"
Tak narodził się Net for God - gigantyczna międzynarodowa sieć modlitwy na rzecz pokoju i pojednania na świecie i między Kościołami, a „niewidzialny klasztor” stał się widoczny.
Dziś w Net For God zaangażowanych jest ponad 10 tys. osób. Na świecie jest 650 miejsc, gdzie raz w miesiącu ludzie spotykają się na modlitwie wokół konkretnego filmu, przygotowywanemu specjalnie na to spotkanie.
Filmy nie są celem w sobie, ale tylko środkiem, by obudzić naszą świadomość. Mają pokazać, że droga pojednania i jedności jest możliwa niezależnie od tego, czy jesteśmy w Kościele czy nie. Bo pojednanie to droga do pełni radości. Sieć jest otwarta dla wszystkich, którzy chcą się do niej włączyć. W Polsce spotkania Net For God odbywają w 23 miastach.
Przyznam, że po obejrzeniu kilkunastu filmów zadziwia rozmach – tematyczny, geograficzny – z jakim realizowane są te krótkie, a przecież jakże głębokie i ważne produkcje. Jak dobieracie tematy do kolejnych filmów?
Dziś media zalewają nas złymi wiadomości i często trudno odnaleźć sens w tym, co przekazywane. To sprzyja powstawaniu poczucia obojętności, smutku, beznadziei. My poprzez nasze filmy chcemy pokazać, że nadzieja jest możliwa, że na świecie są jej świadkowie, nawet pośród najmroczniejszych wydarzeń.
Tematów zazwyczaj nie ustalamy z wyprzedzeniem. Zwracamy natomiast uwagę na bieżące wydarzenia w świecie. Dlatego też przy beatyfikacji Jana Pawła II pomyśleliśmy, że bardzo ważne jest zrobić film o Janie Pawle II.
Często też osoby, które oglądają nasze filmy w różnych krajach, piszą do nas i dają pomysły. Kiedyś otrzymałam sześć maili z Moskwy. Zaproponowano mi, bym przyjechała i zrobiła film o Aleksandrze Mieniu, prawosławnym męczenniku, zamordowanym w 1990 r. Podobnie było w przypadku Burundii, doświadczonego podobnie jak Rwanda przez konflikt między Hutu i Tutsi. Tak powstał film „Męczennicy braterstwa” o seminarzystach z Buta zabitych, bo nie chcieli ulec plemiennej nienawiści.
Działanie na rzecz pokoju i jedności - to nasza największa motywacja. Najważniejsze, by Ewangelia dotykała serc i przywracała godność każdemu człowiekowi. A gdy spotykamy się z problemami: czy technicznymi czy też nie wiemy, jak pewną sprawę ukazać, wtedy klękamy i modlimy się.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."