Patriarchat Moskiewski domaga się rozliczenia z systemem totalitarnym ZSRR. Pragnie politycznej i prawnej oceny przestępstw reżimu bolszewickiego.
Tym samym Patriarchat poparł niedawną propozycję w tej sprawie Rady Prezydenckiej ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. „Nie chodzi tu tylko o przestępstwa dokonane przez Stalina, ale również przez Lenina, Dzierżyńskiego, Trockiego” – oświadczył szef synodalnego Wydziału ds. Relacji Kościoła ze Społeczeństwem, ks. Wsiewołod Czaplin. Jego zdaniem, należy uwiecznić pamięć ofiar krwawego przewrotu bolszewickiego, a nie można wywyższać katów, nazywając ich imionami ulice.
„Jednocześnie nie można dokonywać zmiany społeczeństwa sowieckiego na społeczeństwo konsumpcyjne, u którego brakuje wielkich celów” – stwierdził ks. Czaplin. Nie zgodził się on z twierdzeniem niektórych analityków historii, że wojna domowa rozpoczęta rewolucją 1917 r. trwała przez 70 lat. „Wojna domowa nie trwała tyle czasu, ale sprzeciw społeczny wywołany przewrotem bolszewickim tak. On jeszcze się nie zakończył. Należy go doprowadzić do końca” – oznajmił ks. Czaplin.
Przedstawiciel Patriarchatu nie zgodził się też z tezą Rady Prezydenckiej, że za rozpętanie obu wojen światowych odpowiedzialna jest cała Europa. „Za rozpętanie I wojny światowej odpowiedzialne są rządy szeregu państw zachodnich, a za rozpętanie II wojny światowej nazistowski rząd Niemiec, a nie cały naród niemiecki” - oświadczył duchowny.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.