Chrześcijanie w Pakistanie żyją w lęku przed nową przemocą

Władze wypuściły już za kaucją 135 osób aresztowanych po fali przemocy. Proces sądowy grozi tylko niewielu z nich.

W pierwszą rocznicę zamieszek w Jaranwala chrześcijanie w Pakistanie ciągle czekają na sprawiedliwość. „Domy i kościoły zostały odbudowane lub wyremontowane, jednak panująca dynamika władzy uniemożliwia pojednanie i uzdrowienie”, powiedział Peter Jacob, dyrektor Centrum Sprawiedliwości Społecznej Pakistanu w Lahore, w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.

Orgia przemocy, która miała miejsce 16 sierpnia 2023 roku, została wywołana zarzutami postawionymi dwóm chrześcijanom w mieście Jaranwala w prowincji Pendżab; Według organizacji pomocowej Open Doors, wśród ponad 120 tys. mieszkańców miasta żyje 5 tys. chrześcijan. Obu mężczyzn oskarżono o profanację stron Koranu. Jest to uważane za bluźnierstwo i w Pakistanie, w którym przeważa islam, stanowi poważne przestępstwo, które może być karane śmiercią.
 
Skrajnie prawicowa partia islamistyczna Tehreek-i-Labbaik Pakistan wezwała do przemocy przez głośniki meczetu. Według lokalnych doniesień policja stała bezczynnie i przyglądała się ekscesom. Między innymi spalono 26 kościołów i zbezczeszczono Biblię. Wściekły tłum zburzył i splądrował także wiele domów chrześcijan.
 
Chrześcijanin w Pakistanie skazany na śmierć
 
Od czasu zamieszek podejmowane są próby zrzucenia winy za przemoc na samych chrześcijan. Dwóch mężczyzn oskarżonych o bluźnierstwo zostało teraz uniewinnionych. Jednak w lipcu 22-letni Christian Ahsan Raja Masih został skazany na śmierć. Pracownik cegielni zranił uczucia religijne muzułmanów, udostępniając w Internecie bluźniercze treści. W wyroku stwierdzono, że wywołało to poważne niepokoje w Jaranwali.
 
Chrześcijanie pakistańscy postrzegają potępienie jako policzek. Władze wypuściły już za kaucją 135 osób aresztowanych po fali przemocy. Proces sądowy grozi tylko niewielu z nich.
 
Również na szczeblu politycznym brakuje zainteresowania rozwiązaniem tej kwestii. We wrześniu 2023 roku. Senat odrzucił wniosek pięciu senatorów Pakistańskiej Partii Ludowej o debatę na temat przemocy w Jaranwali – pod pretekstem rzekomych rozbieżności formalnych w podpisach.
 
Prawo dotyczące bluźnierstwa ogranicza wolność religijną
 
W dorocznym raporcie amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej wymieniono pakistańskie prawo dotyczące bluźnierstwa jako jedną z głównych przyczyn braku wolności religijnej w tym kraju. Oprócz zarzutów o bluźnierstwo chrześcijanie padają ofiarami linczów i przymusowych nawróceń. Często dochodzi również do ataków i profanacji miejsc kultu. „Przypadki bluźnierstwa i związana z nimi przemoc tłumu pozostają poważnym zagrożeniem” – stwierdzono.
 
Pojawiają się też inne problemy: około 4,5 miliona Pakistańczyków pracuje w cegielniach za głodową pensję. Szacuje się, że znacznie ponad połowa z nich to chrześcijanie. Aby zarobić na życie, pracownicy często zaciągają pożyczki od właścicieli fabryk na niezwykle wysokie stopy procentowe. W ten sposób wpadają w niewolę za długi przechodzącą na kolejne pokolenie.
 
400 mężczyzn atakuje właścicieli fabryk obuwia

 
Mimo pamięci o wydarzeniach w Jaranwali dochodzi do nowych aktów przemocy: według doniesień mediów w maju 400 muzułmanów uzbrojonych w pałki i kamienie zaatakowało chrześcijańskiego właściciela fabryki obuwia w prowincji Pendżab. Na początku czerwca zmarł w wyniku odniesionych poważnych obrażeń przeciwko trwającym atakom protestowali chrześcijanie w całym kraju.
 
Oskarżeni o bluźnierstwo nie są bezpieczni nawet po oficjalnym uchyleniu wyroków skazujących. Shagufta Kausar i jej mąż Shafqat Emmanuel zostali w 2014 roku skazani na śmierć za bluźnierstwo. Po uchyleniu wyroku w 2021 roku musieli opuścić Pakistan ze względu na swoje bezpieczeństwo. Chrześcijanie w Pakistanie są jak owce wśród wilków – bez obrońcy”, powiedziała Kausar na konferencji prasowej w lipcu w Rzymie.

 

«« | « | 1 | » | »»