publikacja 23.09.2009 14:10
To była bezsensowna śmierć. Tego lata miałem okazję przemawiać do grupy przyszłych pilotów-misjonarzy, zachęcając ich Bożym Słowem.
Usłyszałem kiedyś historię. Była raz wioska, w której mieszkali rybacy. Czasy były niełatwe, więc każdy z nich miał jeszcze inne zajęcia, aby jakoś wiązać koniec z końcem. Wioska ta miała swoją chlubną przeszłość, bowiem wiele lat temu przodkowie obecnych mieszkańców należeli do elity rybaków, osiągając wielkie sukcesy w połowach.
Przed każdym, kto cokolwiek chce powiedzieć o misji - rozumianej jako zadanie Kościoła - stoi pewien problem. Próbując przedstawić to zagadnienie w jakikolwiek systematyczny sposób, musi być on pewny, a przynajmniej powinnien spodziewać się, że zawsze, wszędzie i w każdych warunkach, będzie się ono zachowywało w przewidywalny sposób.
Na ekumenicznych ścieżkach