W Nigerii znowu płoną chrześcijańskie świątynie. Ofensywa armii przeciw muzułmańskim dżihadystom z Boko Haram nie uspokoiła sytuacji.
Ostatni, czerwcowy atak był typowy: uzbrojone grupy integrystów muzułmańskich wtargnęły jednocześnie do czterech dużych wsi w północno-wschodnim stanie Borno. Kościoły, które są tam często większymi, krytymi słomą chatami, podpalono butelkami z benzyną. Zapłonęły też zapasy zboża mieszkańców, bydło zostało zabite bądź uprowadzone. Przewodniczący Episkopatu Nigerii Ignatius Ayau Kaigama nie był w stanie potwierdzić, czy zginęli ludzie, bo w regionie trwa operacja wojskowa przeciw Boko Haram i nie ma żadnej łączności nawet ze stolicą stanu Borno Maiduguri, siedzibą biskupstwa. Kiedy w połowie maja prezydent Nigerii Goodluck Jonathan zadekretował stan wyjątkowy w trzech północnych, podsaharyjskich stanach kraju, nigeryjski episkopat podszedł do tego sceptycznie. To nie pierwszy w ostatnich latach stan wyjątkowy w tym regionie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
W tym roku Wielkanoc wypada u nich pięć tygodni później, niż u katolików.
Jednym z tego powodów są postępowe reformy wprowadzane w tej wspólnocie kościelnej.