Jako chłopiec biegał w brunatnych podkolanówkach ze swastyką, które zrobiła mu babcia. Jako student fascynował się komunistyczną wizją raju na ziemi. Jako dojrzały człowiek został pastorem i pisarzem. Ćwierć wieku temu jego owieczki wyjechały do Niemiec. Od tej pory codzienne nabożeństwa odprawia sam w pustym, zbudowanym 900 lat temu kościele. Idąc do ołtarza, mija stojący pod ścianą karawan. – Czeka już tylko na mnie – mówi.
Eginald Schlattner urodził się 83 lata temu. – Dzieciństwo, które spędzałem w Fogarasz, miałem bardzo szczęśliwe – wspomina. – Przede wszystkim miałem kochających rodziców. Matka była węgierską arystokratką i trochę żałowała, że wyprowadziliśmy się z Aradu, bo z Fogaraszu było dalej do Węgier. Ojciec, Sas, był przemysłowcem i miał dobrą rękę do interesów. W domu panował dostatek.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Pierwsze doniesienia o cudownym zstąpieniu Świętego Ognia pojawiły się około 1000 roku.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.