W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
W tym roku Wielkanoc wypada u nich pięć tygodni później, niż u katolików.
Jednym z tego powodów są postępowe reformy wprowadzane w tej wspólnocie kościelnej.
To tylko kwestia nazwy i nic więcej.
A tak przy okazji to duchownych luterańskich nazywa się także księżmi i jest to także Kościół.
Pastor natomiast to nie kapłan i nie ofiarnik i nie szafarz sakramentów.
Czyli różnica jest istotna.
a od kiedy są w KK-Niemcy PASTORZY ???
Tego określenia używa sie w Niemczech i na katolickiego duchownego...
ps.: wiecej czytać - rozumieć - co, czym sie określa...
Pastor, który błogosławi postanowienie, a nawet przyrzeczenie trwania w grzechu?!! To jakiś koszmar !!!...
Budynek kościoła jest utrzymywany przez wiernych, jest specjalna rada parafialna, ale też kościół to miejsce spotkań, wystaw, lokalne centrum kultury. Są szkółki parafialne, chóry, kluby seniora..
Stosunek do homoseksualistów nie jest tu negatywny, żyją i zachowują się normalnie i w ramach obowiązującego prawa, a nie prowokują i obrażają innych jak w Polsce. Nikt tu się nie wyśmiewa z wiary i poglądów. Jako katolik nie jestem przez luterańską większość dyskryminowany, a w Polsce katolicy dyskryminują inne wyznania i obrażają.
"Stosunek do homoseksualistów nie jest tu negatywny, żyją i zachowują się normalnie i w ramach obowiązującego prawa, a nie prowokują i obrażają innych jak w Polsce"
Kolego (czy też koleżanko) "z Kopenhagi": a po co homoseksualiści mieli by prowokować i obrażać w Danii, czy też np. w Holandii?? Przecież żyją oni juz w krajach "zdobytych" dla siebie, gdzie umysły ludzi są urobione i zmanipulowane ta chorą ideologią, gdzie myślenie zostało wtłoczone w tory "poprawności politycznej" i jest kierowane według życzeń lobby homoseksualno- aborcyjno- eutanazyjnego. Jednym z oznak takiego myślenia "pod dyktando" jest urobione przekonanie, że nazywający zło złem "obrażają" i "dyskryminują".
A w ogóle. to w tych kościołach od początku ich powstania przestało się palić czerwone światełko
Nie można mówić że jakiś Kościół Chrześcijański jest lepszy czy gorszy od drugiego bo niby jak to obiektywnie ocenić ?
Maxiu, jak ktoś bardzo chce błądzić, to zawsze znajdzie jakąś wymówkę.
To tylko kwestia nazwy i nic więcej.
A tak przy okazji to duchownych luterańskich nazywa się także księżmi i jest to także Kościół.
Anka
Każda religia, każde wyznanie ma swoich specjalistów, którzy potrafią wyjaśnić i uzasadnić wszystko zgodnie z przepisami swojej religii. Kapłan czy pastor czy pop to tylko nazwa i nic więcej. Obrzędy, które towarzyszą " mianowaniu " kogoś na taką funkcję mają znaczenie tylko i wyłącznie dla danej wspólnoty. Wiadomo że dla katolików ksiądz katolicki jest najważniejszy, dla protestantów protestancki, dla prawosławnych prawosławny. Każda wspólnota ma poczucie wyższości i to jest normalne. Byłoby dziwne żeby katolicy nie mieli przekonania że Kościół Katolicki jest najważniejszy a luteranie nie mieli przekonania że Kościół Luterański, to samo dotyczy innych Kościołów. Sukcesja apostolska też jest różnie pojmowana w różnych Kościołach i każdy uważa że jego pojmowanie jest najbardziej prawdziwe. Tak naprawdę żaden duchowny z żadnego Kościoła nie ma władzy zamknięcia komuś drogi do Nieba albo zapewnienia komuś Nieba. Mogą tylko nauczać a reszta już nie zależy od nich.
Jeśli chodzi o nazwy świąt czy rodziców to tylko od nas zależy jak będziemy to czy tamto nazywać.
Jeśli będziemy poddawać się kretyńskim pomysłom idiotów to tylko będzie to nasza wina.
To samo zresztą dotyczy duchownych protestanckich. Jeśli ulegną kretyńskim pomysłom i będą udzielać pseudo-ślubów homoseksualistom to po prostu będą godni pogardy. Państwo sobie może udzielać "ślubów" jak chce takim parom ale żaden chrześcijański duchowny nie powinien tego firmować nawet jeśli tak jak w Danii ma płaconą pensję państwową.
Gdybyś była innego wyznania niż teraz to byś uważała że obiektywna prawda to prawda, którą głosi Twoje wyznanie. Teraz obiektywna prawda dla nas to prawda , którą głosi KK ale dla innych to żadna prawda. Takie jest życie. Po prostu należy wierzyć w to co głosi nasze wyznanie i wierzyć że to my mamy rację. Nic innego nie pozostaje. Oczywiście można w drodze dyskusji, dialogu spróbować przekonać innych do swoich poglądów lub przynajmniej osiągnąć jakieś porozumienie we w niektórych sprawach. Temu chyba służy ekumenizm. Zresztą nawet w ramach jednego Kościoła Katolickiego istnieją duże rozbieżności w rozumieniu pewnych bardzo ważnych spraw i są podziały np. tradycjonaliści nigdy w pewnych sprawach nie zgodzą się z resztą KK więc co tu mówić o przekonywaniu innych spoza KK.
Niech każdy wierzy sobie w co chce byle by się kierował miłością do Boga i bliźniego a to akurat przykazanie jest wspólne dla wszystkich poważnych religii, nie tylko dla wyznań chrześcijańskich.
Jednak w Polsce z jakiś dziwnych powodów KK się na to nie zgadza.
Dlaczego tak lekko podchodzisz do poszukiwania prawdy jeżeli chodzi o sprawy najważniejsze w życiu. Czy widzisz ile energii poświęcają ludzie w poszukiwaniu prawdy, jeżeli chodzi o dużo mniej ważne sprawy? Nie zauważasz, że takie podejście jak w zdaniu cytowanym na początku, może spowodować, że człowiek będzie miał bardzo zniekształcony obraz Pana Boga i nie będzie się rozwijał w wierze. Jeżeli chcemy kochać Pana Boga i bliźniego to dobre chęci nie wystarczą, musimy ze wszystkich sił starać się Go poznać, inaczej ta miłość może być bardzo wykrzywiona. Nie można wierzyć sobie W CO CHCE i rzeczywiście kierować miłością do Boga i bliźniego.
Hitler i Stalin byli źli ale oni przynajmniej nie powoływali się na Boga mordując innych ludzi. Najgorsi są ci co mordują innych powołując się przy tym na Boga. Niestety i katolicy w tym temacie mają czarne karty w historii bo uważali że inni mają zniekształcony obraz Boga więc "miłosiernie" postanawiali im ten obraz Boga wygładzić.
JUŻ SIE TYM LUDZIOM DO CNA W $$%^%#@--ACH PO-&%^$##@#$%%--ŁO.
I cieszy, a zarazem nie dziwi postawa 1/3 luterańskich duchownych. Pastorów, księży - różnica doktrynalna na którą powołuje się wielu Komentatorów jest tu bez znaczenia.
Najważniejsze, że Bracia w wierze nie utracili poczucia przyzwoitości, smaku i całkiem ludzkiego - odruchu wymiotnego.
Wyznawcy innych religii też mogą być zbawieni. Od nas, którzy znamy naukę Jezusa będzie się wymagać więcej. Nie mamy żadnych powodów do poczucia wyższości z powodu łaski jakiej dostąpiliśmy. Ale mylisz się, że wszystkie religie czczą tego samego Boga, tylko pod różnymi imionami.Czy zgadzasz się np. z poglądami na reinkarnację? Czy wiesz jak "okrutne" są różne bóstwa? Po co Jezus wysłał apostołów, żeby głosili Ewngelię wszystkim narodom? Żeby już tu na ziemi poznali Boga prawdziwego.
Na słowa Pana Jezusa o Eucharystii wielu odeszło od Niego, bo nie mogło znieść tej nauki. Ty traktujesz to nie w kategorii łaski,której chciałbyś również dla innych, ale czegoś co nie ma żadnego znaczenia, bo i bez tego można być dobrym.
Nigdzie chyba nie pisałem że katolicy mają się wywyższać. Czym innym jest wywyższanie się a czym innym poczucie własnej wartości. Mówiąc że wszystkie religie czczą tego samego Boga inaczej go tylko nazywając zaznaczyłem że chodzi o poważne religie i o kierowaniu się miłością do Boga i bliźniego więc nie dotyczy to jakiś pseudo-religii z okrutnymi bóstwami. Nie przeczytałeś chyba uważnie tego co napisałem. Jeśli chodzi o poglądy na to co nas czeka po śmierci to jeszcze nikt z "tamtej strony" z ludzi nie wrócił i nie powiedział nam jak tam jest i jakie dokładnie etapy przechodzimy od momentu śmierci. Nauka o reinkarnacji zresztą także zakłada że należy się z tego cyklu ponownych narodzin jak najszybciej wyrwać i dzięki przykładnemu życiu i pomocy bożej i wrócić do Boga. Cel więc dla chrześcijan i zwolenników reinkarnacji jest ten sam czyli Niebo. A jeśli chodzi o szczegóły życia po śmierci i etapy pośrednie to nie ma co się nimi zajmować. Jak to powiedział kiedyś jeden z księży na kazaniu, które bardzo mi się podobało że " chyba nie będzie w Niebie tak jak to przedstawiają filmy i obrazy że całą wieczność będziemy w pozycji modlącej i śpiewać będziemy Alleluja bo to by było strasznie nudne spędzać tak Wieczność. " Ja też mam taka nadzieję ;-) Należy ufać Bogu że On dla nas zrobi to co najlepsze jeśli zakończymy nasze obecne życie na Ziemi. Mnie osobiście jakoś teoria reinkarnacji nie przekonuje, wolałbym po śmierci trafić od razu do Nieba niż się jeszcze pałętać po tym ziemskim padole po raz kolejny ;-)
W różnych religiach są jakieś fragmenty prawdy i dobra, ale nie po to Pan Jezus przekazał nam swoją naukę, żebyśmy nadal byli jak dzieci we mgle. Mamy też głosić tę naukę innym, a jak robić to z mocą, jeżeli się uważa, że wszystko jedno w co się wierzy?
Czegoś nie rozumiem. O samochodach pisała Anka a nie Łukasz. A teraz piszesz że z tymi samochodami chodziło Ci o....
Czyżbyś tu pisał pod dwoma pseudonimami ?
Jeśli chodzi o reinkarnację to tak samo jak w chrześcijaństwie są różnice tak samo i zwolennicy reinkarnacji się różnią między sobą. O nirwanie naucza buddyzm, natomiast hinduiści wierzą w Boga ( nazywają go Wisznu albo Kryszna ) modlą się do Niego i inaczej widzą swoją nagrodę po śmierci.
Zdziwiłbyś się ale we wczesnych wiekach chrześcijaństwa nawet niektórzy chrześcijanie wierzyli w reinkarnację. Później to zostało zakazane.
Napisałem że mnie teoria reinkarnacji nie przekonuje. Co w tym złego ? Jak mnie nie przekonuje to jej nie uznaję. Człowiek został obdarzony po to rozumem żeby myśleć. Więc jeżeli doszedłem na drodze rozumowania że ta teoria wg mnie nie jest prawdziwa to coś złego ? Jak o czymś nie ma mowy w Biblii to już o tym myśleć nie można ?
Wisznu nie jest Bogiem w którego wierzymy, tylko inaczej nazwanym.
Znasz przykazanie:
„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną"?
Zauważ co pisze się małą, a co dużą literą.
W Piśmie Świętym wyraźnie stawia się różnicę między jedynym prawdziwym Bogiem a bogami.
Czy uważasz, że Bóg, który objawił się się narodowi wybranemu, innym narodom przedstawił się jako bóg o innym imieniu i o często zupełnie innym "charakterze", głoszącym inną naukę? To prawda, jest jeden Bóg, inni bogowie, często całe zastępy bogów, są wymyślone przez człowieka. Bóg jest Bogiem zazdrosnym ( na pewno czytałeś w Piśmie Świetym), nie chce, żebyśmy błądzili zwracając się do innych bogów. Widocznie to nie wszystko jedno.
Nie chodzi tu o żadne wywyższanie, ani osądzanie innych, którzy nie poznali nauki naszego Pana lub nie uwierzyli. Pan Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny, zbawienie jest możliwe dla wszystkich.
Po co Pan Jezus posyłał uczniów, żeby głosili Ewangelię wszystkim Narodom, jeżeli byłaby tylko kwestia innego imienia Boga? Pisałeś wczesniej, że poza skrajnymi przypadkami (sekty), to waściwie wszystkie religie są jednakowo dobre (taki mniej więcej był sens Twojej wypowiedzi). Czy masz jakiś katalog kryteriów, że ktoś modlący się np. do boga Słońce nie modli się do prawdziwego Boga ale już w przypadku np. Wisznu - tak?Pan Bóg w Piśmie świętym takich kryteriów nam nie przekazał - wszyscy inni są bogami obcymi.
"Teachers could be forced to promote gay marriage in classrooms"
"Homosexuality akin to rape and prostitution, Polish nursing teaching books claim"
Ten drugi zajmuje się Polską.
Nie uważacie, że jeśli kościół staje się państwowy, a nie Jezusowy, to po prostu przestaje być kościołem?
I jak można prosić kościół chrześcijański o błogosławienie czegoś, co Pismo św. na wielu miejscach nazywa obrzydliwością? Grzechem po prostu?!
A jeśli ktoś to zamierza błogosławić, to staje się wspólnikiem w grzechu. Po prostu. Za pensję państwową, czy bez niej.
I w tym kontekście bardzo się dziwię wpisowi "z Kopenhagi"... Nie czujesz pokrętności tego, co napisałeś? Zwłaszcza, jeżeli, jak piszesz, jesteś chrześcijaninem??...