W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
W tym roku Wielkanoc wypada u nich pięć tygodni później, niż u katolików.
Jednym z tego powodów są postępowe reformy wprowadzane w tej wspólnocie kościelnej.
Straszny skandal, ale to wydarzenie tylko potwirdza fakt, jak niemoralna jest Szwecja.
Czy możesz sobie wyobrazić bardziej praworządne państwo od III Rzeszy? Wszystko było tam zgodne z prawem, eutanazja kalek również. Aborcja dozwolona tylko dla niższych ras (Żydzi, Słowianie).
Czy przestrzeganie tego prawa przez lekarzy, komisje państwowe kwalifikujące do eutanzji, przyzwolenie społeczne na takie prawo, było w zgodzie z sumieniem? Czy nie nazywamy prawo III Rzeszy zbrodniczym?
Prawo stanowione (pozytywne) nie zawsze jest zgodne z prawem naturalnym i dobre moralnie, czasem jest zbrodnicze. Tak jest w przypadku eutanazji czy aborcji, eugeniki.
Właśnie dlatego tak trzeba bronić klauzuli sumienia. Postępowanie zgodnie z obowiązującym prawem nie zwalnia nikogo od moralnej oceny czynu.
A wolność w państwie polega, między innymi, na poszanowaniu prawa do, by obywatel mógł kierować się sumieniem. Medycyna nie jest do zabijania, nie jest nim też prawo. Medycyna ratuje ludzkie życie, a prawo je powinno chornić.
Tego nie ma w Szwecji, choć wygląda na bardzo dobrze zorganizowane państwo. Niestety nie jest wyjątkiem.
Ginter, postępowanie zgodnie z prawem, nawet w 100% zgodnie z prawem, nie jest wcale postępowaniem moralnym. Z pewnością o tym wiesz. I nie chodzi to wcale o moralność chrześcijańską, tylko o prawo naturalne, przyrodzone wszystkim ludziom. A jednym z nich - podstawowym - jest prawo do życia. Każdego człowieka. Niezależnie od tego, jak bardzo jest samodzielny, zdrowy, silny etc. A co za tym idzie - spoczywający na społeczeństwie obowiązek chronienia go.
I dopiero tu możemy mówić o moralności.
Dla mnie jest najzupełniej oczywiste, że prawo (niestety) może być i jest często niemoralne, jako że stanowione przez silniejszych i tak naprawdę dla ich własnej korzyści.
Postępowanie zgodnie z nim to legalizm, a nie moralność. A ze Szwecji co rusz nadchodzą sygnały o tym, że to społeczeństwo ma jednak wielki problem z moralnością właśnie i normalnością, zwłaszcza w relacjach dotyczących życia i rodziny.
Ogromny szacunek dla położnej, która zdecydowała się dać świadectwo swej wierze i woli ochrony każdego życia i ponieść tego konsekwencje, a także dla wszystkich osób, które podjęły tę walkę wspólnie z nią.
Nie znam prawa szwedzkiego ale skoro jest tam coraz więcej kobiet, szukających takich położnych, to może kościół np. zielonoświątkowy czy katolicki powinien zakładać własne placówki szpitalne, czy choćby prywatną praktykę położniczą...