Półtora miesiąca trwał dramat dwóch młodych świeckich misjonarzy porwanych na Filipinach.
Sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej pogarsza się z dnia na dzień. Zaniepokojeni biskupi tego kraju wystosowali w związku z tym kolejny dramatyczny apel o pokój.
We Francji narasta oburzenie po wczorajszym orzeczeniu Rady Konstytucyjnej, która nie przyznała merom prawa do sprzeciwu sumienia przy zawieraniu tak zwanych małżeństw homoseksualnych.
Sejm zdecydowaną większością głosów przyjął uchwałę wyrażającą solidarność z prześladowanymi wspólnotami chrześcijańskimi na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Syrii i Egipcie. To dobra inicjatywa, ale czy tylko słowa wystarczą?
Zdecydowali się oni na ten desperacki gest w nadziei, że podwójne obywatelstwo ochroni ich przed prześladowaniami ze strony islamskich fundamentalistów.
Sąd apelacyjny w Kuala Lumpur w Malezji orzekł 14 października, że poza muzułmanami nikt nie ma odtąd prawa używać słowa Allah w odniesieniu do Boga.
Chrześcijanie z Pakistanu chcą zainteresować świat swymi problemami. W Rzymie odbyła się konferencja o wolności religijnej w tym kraju.
„Apel Papieża, by wyjść na peryferie, jest dla nas silnym bodźcem. Musimy być znakiem Chrystusa, który kocha mieszkańców Maghrebu” – czytamy w komunikacie końcowym dorocznego spotkania biskupów Afryki północno-zachodniej. Odbyło się ono w tym tygodniu w Rzymie.
Chrześcijanie w Egipcie wciąż czekają na sprawiedliwość. Przypomniano o tym w czasie manifestacji upamiętniającej zabicie 23 Koptów.
Zaraz po pierwszych atakach rebeliantów na Republikę Środkowoafrykańska, ludność cywilna dla ochrony uciekła do lasu. Już wtedy organizacje humanitarne apelowały o pomoc dla mieszkańców. Natomiast społeczność międzynarodowa zwracała uwagę na groźbę wystąpienia głodu w kraju.