Na klasztorze w Jerozolimie, zbudowanym na miejscu, gdzie - jak głosi tradycja - rosło drzewo, z którego zrobiono krzyż Jezusa, ktoś napisał po hebrajsku "śmierć chrześcijanom". Akt wandalizmu nosi znamiona radykalnych osadników żydowskich - pisze Reuters.
Rzecznik izraelskiej policji Micky Rosenfeld poinformował we wtorek, że na zewnętrznej ścianie XI-wiecznego Klasztoru Krzyża Świętego wandale wypisali też słowo "cena".
Reuters pisze, że przypomina to akty wandalizmu żydowskich osadników, wymierzone przeciwko meczetom i palestyńskim domom na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu; "cena" nawiązywała tam do zapowiadanego przez osadników odszkodowania, jakiego zamierzają żądać za każdą podejmowaną przez rząd Izraela próbę ograniczenia osadnictwa żydowskiego.
Rosenfeld poinformował też, że wandale zniszczyli dwa samochody zaparkowane przed klasztorem. Policja wszczęła śledztwo.
"Jestem kapłanem i wybaczam" - powiedział agencji Reutera ojciec Claudio z klasztoru, którym zarządza grecki Kościół prawosławny.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.