Jak twierdzi Pomoc Kościołowi w Potrzebie, z północy Mali uciekli wszyscy chrześcijanie
Represje ze strony bojówek islamskich zmusiły do ucieczki wszystkich chrześcijan z północnej części Mali – powiedział organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie o. Laurent Balas ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki. Wiosną region ten opanowały grupy narzucające radykalną interpretację muzułmańskiego prawa szariatu.
Wyznawcy Chrystusa chronią się wśród rodzin na południu kraju. Tamtejsze warunki także są bardzo niepewne, a uciekinierzy porzucili cały swój dobytek. „Przesiedleni zostali «wchłonięci» przez mieszkańców. Trudno powiedzieć, jak wielu ich jest. W Mali nie ma obozów dla uchodźców” – opisywał misjonarz.
Na północy kraju nie są bezpieczni sami muzułmanie. Islamiści włamują się nawet do domów, by sprawdzić, czy kobiety mają zasłonięte twarze. Pechowym Malijkom obcinają ucho. W obliczu tej sytuacji muzułmanie masowo uciekają.
Według misjonarza islamskim bojówkom chodzi nie tylko o religię. Niedawno na kontrolowanym przez nie lotnisku rozbił się samolot, który, jak wykazano, był przeciążony kokainą. „Islamizm jest przykrywką dla handlu narkotykami oraz poszukiwań złota i ropy naftowej” – ocenił o. Balas.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."