W środę 12 lutego, Amnesty International opublikowała raport w którym stwierdza, że ma udokumentowane co najmniej 200 przypadków mordów na tle etnicznym na muzułmanach dokonanych przez chrześcijańskie grupy militarystyczne, zwane anty-balaka. Media chętnie kupują scenariusz o wojnie religijnej w RŚA. Pracujący tam misjonarze zwracają jednak uwagę na rzeczywiste źródła konfliktu.
AUTOR / CC 2.0 Dzieci i kobiety, najbardziej bezbronne ofiary konfliktów i obojętności Gdyby AI chciała zbadać to wszystko co się wydarzyło, musiała by mieć około 100 osób, rozsianych po całym naszym Państwie. Nie wystarczy być w Stolicy czy innych większych miastach.
Kto wie o tym że w naszym małym miasteczku w ciągu ostatnich 2 tygodni seleka zgwałciła 4 kobiety, oraz że szukała także ich na polach gdzie się skrywały?? Czy AI odnotowała te przypadki? Gwałty na polach?
Kiedy zabijają ci żonę, matkę, dzieci – co robisz? Jaka jest Twoja reakcja?
Teraz już nie ma na co czekać. Jeżeli inne kraje, słysząc te wszystkie straszne rzeczy nie chcą interesować się nami, bierzemy się do roboty, organizujemy się sami. Tak więc anti-balaka to nasz pomysł, na ochronę tego co jeszcze można chronić.
Anti-balaka atakuje tych muzułmanów, którzy współpracowali z seleką, gdzie przetrzymywali swoje samochody, dobra skradzione, jakieś inne wartościowe rzeczy. Tak to prawda, oni teraz ich szukają, i my chyba wiemy w jakim celu.
Bracie Roland, dwa razy byłeś porwany przez selekę, w efekcie służyłeś jako kierowca w samochodach, które nam skradziono. Co sądzisz o nich? Jakbyś ich określił ?
To trudne doświadczenia, kiedyś może je opiszę.
W Gofo (kwiecień 2013r.) zostałem pobity bronią (kolbą kałasznikowa) nie pamiętam ile razy, dużo, dużo. Kazali mi się położyć na ziemi i bili, bardzo mocno i wiele razy. Następnie wyprowadzili mnie na zewnątrz, zabrali nam motor i przejechali po moich nogach, na szczęście nie złamali mi żadnej kości.
Na szczęście w naszej wspólnocie mieliśmy jednego brata, który był lekarzem, zajął się mną. Na początku nie mogłem chodzić. Później – opuściliśmy misję, straciliśmy wszystko. Do dzisiaj nikt tam nie wrócił.
Drugi raz w Ngaoundaye zostałem zabrany przez seleke jako szofer. Zmuszony groźbą broni odwiozłem ich aż do Bang (7km od nas), później już w nocy wróciłem do domu.
Gdym chciał ich określić, to trzeba powiedzieć że są to wielcy bandyci, ludzie bez rozumu, ludzie którzy kradną i zabijają, często po wzięciu narkotyków, aby mieć odwagę, bardzo młodzi, żyjący od wojny do wojny, chętni aby pojechać na kolejną rebelię aby grabić, zabijać i bogacić się. Seleka pomimo że są to muzułmanie, nie są to prawdziwi muzułmanie – nigdy nie widziano ich w Moske. Są to bandyci.
Na sam koniec mojej wypowiedzi, podkreślam że jest to wojna interesów gdzie z tyłu znajduje się Czad oraz Francja.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."