Wśród rosyjskich polityków i analityków politycznych pojawiają się sugestie i komentarze związane ze spotkaniem Papieża z patriarchy moskiewskim na Kubie.
Powstrzymania exodusu chrześcijan z Bliskiego Wschodu domaga się szef dyplomacji Ławrow, a dyrektor Instytutu Badań Strategicznych Leonid Rieszetnikow uważa za konieczną i wręcz zbawienną dla katolików współpracę z rosyjskim prawosławiem.
W trakcie wystąpienia na forum oenzetowskiej Rady Praw Człowieka w Genewie minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wezwał społeczność międzynarodową do czynnego wcielania w życie wezwania Franciszka i Cyryla I o powstrzymanie masowego exodusu chrześcijan z Bliskiego Wschodu.
Spekulacjami politycznymi na temat spotkania hierarchów na Kubie „popisał się” szef rosyjskiego Instytutu Badań Strategicznych Leonid Rieszetnikow. Jego zdaniem spotkanie na Kubie przełamało budowany przez USA front izolacji Rosji i to, jak się wyraził, „pod samym nosem Waszyngtonu”. Powoływał się przy tym na głosy katolików zachodnich mówiące, że Rosja jest ich jedyną nadzieją na zatrzymanie kryzysu, w jakim znajduje się Kościół rzymskokatolicki. Dodał, że nie ze wszystkimi hierarchami katolickimi można prowadzić rozmowy i współdziałać, gdyż niektórzy z nich bardzo nie po chrześcijańsku podchodzą do problemów rodziny, demografii, tradycyjnych wartości. Oprócz tego w samym Watykanie nadal działają hierarchowie nalegający na popieranie prozelityzmu, „uniatyzmu” i innych kontrowersyjnych dla rosyjskiego prawosławia działań.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.