W Berlinie krzyż kłuje w oczy

Krzyż na kopule, przewidziany w projekcie odbudowywanego berlińskiego zamku, budzi wielkie emocje. Środowiska lewicowe i liberalne już zaczęły swoją „antykrucjatę”.

Stolica Niemiec to miejsce, gdzie można potknąć się o historię niemal na każdym kroku. Berlin – pełen złych wspomnień z brunatnej i czerwonej przeszłości – jest na dodatek miejscem namiętnych debat ideologicznych miedzy lewicą a prawicą. Tu wciąż żywe są spory o to, co z przeszłości odbudowywać, a co lepiej zostawić tylko niedobrej pamięci. Nie inaczej jest z berlińskim zamkiem rodu Hohenzollernów, który przez wieki był symbolem potęgi i ambicji władców Prus. Zamek – w swej ostatniej architektonicznej formie – był dziełem barokowego architekta Andreasa Schlütera, który w połowie XVIII wieku przebudował średniowieczną twierdzę w gigantyczny, klasycyzujący zespół pałacowy, będący wyrazem ambicji Fryderyka Wilhelma I. W 1840 roku dzieło Schlütera uwieńczono wielką kopułą, na której za sugestią Fryderyka Wilhelma IV umieszczono okazały pozłacany krzyż.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |