Biskup z Bangladeszu: wypędzenia i dyskryminacja to codzienność

Większość katolików w Bangladeszu to ludność tubylcza, która walczy o uznanie swych praw i często żyje pod ogromną presją. Na kilka dni przed rozpoczynającą się w tym kraju 30 listopada wizytą Franciszka podkreślił to w rozmowie z niemiecką sekcją dzieła pomocy Kościół w Potrzebie w Monachium biskup diecezji Sylhet w północno-wschodniej części kraju – Bejoy Nicephorus D'Cruze OMI.

W górzystych rejonach tej diecezji żyje chrześcijańska mniejszość Khasi, coraz bardziej marginalizowana przez miejscowe grupy wpływów.

61-letni hierarcha, urodzony w stołecznej archidiecezji Dhaka, podkreślił, że w życiu codziennym mniejszości w Bangladeszu są narażone na różnorakie dyskryminacje i nieustannie muszą walczyć o przysługujące im prawa. Widać to zwłaszcza wśród ludności Khasi, zamieszkującej ponad sto wsi w regionie Sylhet. Ludzie ci, którzy żyją z uprawy specjalnej odmiany palm, nie mają dostępu do ubezpieczeń, są ograbiani z praw człowieka, ich plantacje często są niszczone a domy burzone, co zmusza ich do opuszczania stron rodzinnych.

W wyniku konfliktów z ministerstwem leśnictwa, któremu podlegają te górskie tereny, „znikło” dotychczas 25 wiosek Khasi – powiedział biskup. Zwrócił uwagę, że w dystrykcie Moulvibazar dwie kolejne wioski, liczące łącznie 150 rodzin, toczą obecnie spór prawny z „ludźmi układu“ w Nahar i Jhimai, którzy chcą zmusić ludność do opuszczenia tych stron. W tym kontekście mówca przypomniał słowa o. Anthony’ego Sena o „ogromnych naciskach wpływowych ludzi, zwłaszcza muzułmanów“, którzy uważają, że z mniejszościami można robić wszystko, co się chce, łącznie z porywaniem kobiet i napaściami na ludzi.

Kościół katolicki stara się wspierać moralnie i duchowo mniejszości oraz umacniać je w egzekwowaniu ich praw. Służy temu np. specjalny tygodnik. Ale to opowiadanie się po stronie mniejszości jest niebezpieczne a bp D'Cruze otrzymywał już pogróżki ze strony fundamentalistów islamskich.

Papież dobrze zna problemy Kościoła i katolików Bangladeszu – powiedział biskup Sylhetu i zaznaczył, że mniejszość Khasi nie wiąże z tą wizytą wielkich nadziei. „To prości ludzie. Będą robili wszystko, żeby tylko zobaczyć Ojca Świętego i otrzymać jego błogosławieństwo“ – oświadczył hierarcha. Jednocześnie przyznał, że spotkania i samo przeżycie papieskiej wizyty mogą dodać im sił, odwagi i męstwa do dalszej walki o przeżycie „wbrew wszelkim potworom“.

Franciszek przybędzie do Bangladeszu 30 listopada, po trzydniowym pobycie w sąsiedzkiej Mjanmie. Jedynym miejscem, które odwiedzi, będzie stolica kraju – Dhaka. Zaplanowano tam spotkania z dyplomatami, przedstawicielami miejscowego Kościoła i międzyreligijne. Po Indonezji i Pakistanie Bangladesz jest trzecim krajem o największej liczbie muzułmanów. Niewielka mniejszość chrześcijańska stanowi tam mniej niż jeden procent mieszkańców.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama