Nieszporami, odprawionymi w rzymskokatolickiej świątyni Podwyższenia Krzyża Świętego w Sanoku przez przedstawicieli czterech Kościołów, zakończył się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Gospodarzami spotkania byli franciszkanie. W czasie nabożeństwa duchowni odczytali po polsku i śpiewali w języku cerkiewno-słowiańskim fragment Ewangelii wg św. Mateusza, mówiący o obecności Chrystusa pośród zebranych w jego Imię (Mt 18,19-20), oraz dzielili się krótką refleksją.
Pastor Mirosław Harasim z Kościoła adwentystycznego powiedział: "Pragnę podkreślić wartość słowa Bożego. Jestem ojcem czworga dzieci, codziennie przez 15 minut czytają one Biblię. Jeśli ktoś codziennie czyta Pismo Święte, to skutki stają się szybko widoczne: słowo Boże ma wielką moc, przemienia nasze codzienne życie".
"Wszyscy jesteśmy wezwani do głoszenia i wcielania w życie słowa Bożego. Uczmy się szacunku wobec siebie, pokory, odrzucajmy pychę i nienawiść. Jestem przekonany, że otwartość na siebie nawzajem doprowadziła do naszych spotkań w Sanoku. Owoce tych spotkań są coraz bardziej widoczne" - podkreślił ks. Jan Antonowicz z Kościoła prawosławnego.
Ks. Ireneusz Kondrów z Kościoła greckokatolickiego także zgodził się z twierdzeniem, że sanockie spotkania ekumeniczne przynoszą dobre owoce, za co podziękował Wszechmogącemu Bogu, który pozwala pokonywać różne uprzedzenia między ludźmi. Chrystus wzywa nas do ciągłego nawracania się, a nie do jednorazowego aktu nawrócenia - podkreślił duchowny.
"Te spotkania pozwalają zobaczyć, że problem podziałów leży nie tyle w Kościele, ale jest to bardziej problem podziału człowieka wewnątrz siebie samego. Niekiedy chrześcijaństwo wewnątrz nas jest płytkie, powierzchowne - i to powoduje podziały wewnętrzne i zewnętrzne. Życzę sobie i wam, żebyśmy umieli dostrzegać swoje błędy i pomyłki, ponieważ kiedy jesteśmy ich świadomi, wtedy stajemy się bardziej pokorni i otwarci na innych. Chrystus uczy nas, że każdego człowieka należy nie tyle tolerować, co kochać. On zostawił nam przykazanie miłości, a nie tolerancji bliźniego. Mamy być przede wszystkim chrześcijanami, a dopiero później grekokatolikami czy też członkami innych wyznań" - dodał ks. Kondrów.
Ks. Ryszard Rawicki z Kościoła polskokatolickiego powiedział: "Jezus obiecał, że będzie z ludźmi aż do końca świata, że nie zostawi ich samymi. Obecność Chrystusa nie ma charakteru fizycznego, ale jest on w pełni obecny pośród nas w działaniu Ducha Świętego. Współczesny Kościół jest mniej dynamiczny niż wspólnota pierwszych chrześcijan, ponieważ brak mu jedności wiary, niekiedy toczy się międzywyznaniowa walka. Należy walczyć nie z ludźmi innych przekonań, ale raczej z własnym przekonaniem, że to jedynie ja mam rację".
O. Jacek Wójtowicz z kościoła rzymskokatolickiego powiedział: "Warto dostrzegać nie tylko to, co nas dzieli, ale także to, co łączy. Więcej nas łączy niż dzieli - jest to wspaniałe odkrycie. Łączy nas przede wszystkim obecność zmartwychwstałego Chrystusa. Nasz Pan był świadom trudności, jakie będą mieli chrześcijanie po jego Wniebowstąpieniu. Jedność jest łaską Boga, a my musimy prosić Go o nią. Mamy miłować siebie nawzajem, a nie okazywać sobie filantropię czy tolerancję. Miłość jest nakazem, który Chrystus zostawił swoim wyznawcom. Modlitwa, świadectwo życia i apostolstwo - to są nasze zadania. Historie naszych wspólnot dają nam wiele do myślenia, wydarzyło się w przeszłości wiele zła. Są jeszcze między nami mury. Muszą one runąć, abyśmy umieli z nich budować mosty, które nas połączą" - mówił franciszkanin.
Na zakończenie nabożeństwa, po odśpiewaniu Modlitwy Pańskiej, duchowni oraz wierni przekazali sobie znak pokoju. Składając sobie życzenia, dzielili się opłatkiem oraz prosforą (wschodnim odpowiednikiem opłatka). Pasterze poszczególnych wspólnot otrzymali ikony Matki Bożej Pocieszenia. Specjalne podziękowania o. Stanisław Glista, franciszkanin, skierował wobec Haliny Więcek ze Wspólnoty Dominikańskiej (skupiającej dominikanów świeckich) i Marianny Jary z Kościoła prawosławnego, które zainicjowały te spotkania w roku 1998.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."