Anglikańscy biskupi prowadzili tajne rozmowy z przedstawicielami Watykanu. Ponad 1300 duchownych zagroziło, że odejdą z Kościoła, jeśli ten zgodzi się na wyświęcanie kobiet na biskupów. Anglikański Synod Generalny się zgodził.
O tajnych rozmowach informuje Sunday Telegraph. Gazeta twierdzi, że wie dokładnie, kto uczestniczył w spotkaniu z najbliższymi doradcami papieża Benedykta XVI, ale obiecała duchownym zachowanie anonimowości.
Wiadomo jedynie, że chodzi o grupę konserwatywnych biskupów, którzy coraz bardziej boją się o przyszłość Kościoła anglikańskiego. Nie podoba im się ani wyświęcanie gejów na pastorów, ani debata o tym, czy kobiety mogą być wyświęcane na biskupów. Taka debata właśnie wczoraj się rozpoczęła przed Synodem Generalnym Kościoła anglikańskiego. Zwolennicy i przeciwnicy zjechali do Yorku, drugiego po Canterbury najważniejszego miejsca dla anglikanów. Jeszcze wczoraj mieli zdecydować, czy kobiety będą mogły być biskupami czy nie. Według ekspertów decyzja ta może zaważyć na jedności całego Kościoła anglikańskiego.
– Nasz Kościół zaczyna przypominać Kościoły amerykańskie. Ci z nas, którzy stoją na straży tradycji, są bardzo zaniepokojeni kierunkiem, w którym zmierza – powiedział jeden ze spiskujących biskupów Sunday Telegraph. Inny biskup powiedział wprost: – Chrześcijaństwo w Europie nie ma przyszłości bez Rzymu. Jesteśmy gotowi do większej [niż dotąd] jedności z Rzymem.
– Zanim anglikanie nie wprowadzili święceń kobiet, Kościół katolicki i anglikański były ze sobą najbardziej związane. Miały bardzo zbliżoną doktrynę, gdyż Henryk VIII, tworząc Kościół anglikański na bazie katolickiego, nie zmienił jej – mówi Rz ks. prof. Józef Wroceński, dziekan Wydziału Prawa Kanonicznego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jego zdaniem zgoda na wyświęcanie kobiet, a teraz próba wyświęcania ich na biskupów, coraz bardziej zbliża anglikanów do Kościoła protestanckiego. Dlatego konserwatywni biskupi się buntują.
O spotkaniu buntowników z przedstawicielami Watykanu nie wiedział przywódca anglikanów. Arcybiskup Canterbury Rowan Williams otrzymał jedynie kilka listów, w których duchowni grożą odejściem z Kościoła. Jeden z nich podpisało 600 pastorów, których w innym piśmie poparło trzech biskupów diecezjalnych. Dwóch innych biskupów też zapowiedziało, że są gotowi odejść. W sumie, jak twierdzi AFP, taką gotowość wyraziło 1333 duchownych.
„Wyświęcenie kobiet na biskupów podzieli Kościół anglikański jeszcze bardziej niż zgoda na wyświęcanie kobiet na pastorów” – napisali biskupi Chichester, Blackburn i Europe.
Już w latach 90., gdy w Wielkiej Brytanii pojawiły się pierwsze kobiety pastorki, mężczyźni pastorzy zaczęli odchodzić do Kościoła katolickiego. – Ich chrzest jest ważny. Jeśli mają żony, muszą tylko uzyskać dyspensę Watykanu od celibatu. Chyba że wybiorą obrządek wschodni, w którym celibatu nie ma – mówi ks. prof. Wroceński.
Jak podają brytyjskie media obradujący w Yorku Synod Generalny Kościoła anglikańskiego opowiedział się w poniedziałek za święceniami biskupimi dla kobiet, bez ustępstw, które pozwalałyby na wyłączenie przeciwnych temu parafii spod ich zwierzchności
Synod odrzucił propozycje, które miały być kompromisem między zwolennikami a przeciwnikami powierzania funkcji biskupa kobietom. Były to pomysły powołania zespołu "super-biskupów"-mężczyzn lub stworzenia nowych diecezji dla tych parafii, które nie zaakceptowałyby biskupa płci żeńskiej.
The Times pisze, że decyzja Synodu otwiera drogę do opracowania odpowiednich aktów prawnych, które przedstawione zostaną na kolejnym spotkaniu w lutym, a następnie przedstawione do akceptacji diecezjom. Ich ostateczne przyjęcie może nastąpić za dwa-trzy lata i będzie wymagało uzyskania 2/3 głosów w każdej z trzech izb Synodu.
Kobiety są już wyświęcane na biskupów przez Kościoły w Kanadzie, USA i Nowej Zelandii, należące do Anglikańskiej Wspólnoty.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.