Bóg się rodzi dla każdego

Boże Narodzenie w różnych wyznaniach

O Bożym Narodzeniu mówią:


Ks. dr WŁodzimierz Nast
proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii Świętej Trójcy w Warszawie, wykładowca Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej

Bóg został wcielony, żeby człowieka zbawić, uratować. Mówi o tym 16. wiersz 3. rozdziału Ewangelii św. Jana, który - nawet gdyby cała Biblia została zniszczona, a on pozostał - oddałby całą jej treść: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. Bóg zszedł do ludzi, aby do nich się upodobnić z wyjątkiem grzechu, i przez to stał się ich ratunkiem, światłem na ich drogach.

Wymowa świąt jest bliska temu, co powiedział Marcin Luter, że Boże słowo pojmiemy, gdy staniemy nad nim tak jak nad żłóbkiem i „odwiniemy” Jezusa z tych słodkich pieluszek, żeby znaleźć to, co jest najważniejsze - Boga, który się poniżył, by uratować człowieka. Bardzo często w symbolice świątecznej, kiedy przedstawia się żłóbek, nie rysuje się tam Dzieciątka, ale nad żłóbkiem jest krzyż. Kiedy czar tej świętej, cichej nocy przeminie, kiedy - mówiąc obrazowo - aniołowie ulecą do nieba, wtedy może zostanie refleksja, że do szarej rzeczywistości mamy wracać z Tym, który przyszedł, żeby rozjaśnić mroki naszego życia.

W nowym śpiewniku ewangelickim znajduje się zdecydowana większość kolęd o katolickim rodowodzie: m.in. „Jezus malusieńki”, „Anioł pasterzom mówił”, „Dzisiaj w Betlejem”, „Lulajże, Jezuniu”. Jest nawet „Wśród nocnej ciszy”, ale czwartej zwrotki, która kłóci się z naszym rozumieniem Eucharystii, nie śpiewamy.

Ks. prof. Henryk Paprocki
z Kościoła prawosławnego

Prawosławna teologia święta Bożego Narodzenia bazuje na fakcie, że Jezus Chrystus urodził się w grocie, we wnętrzu ziemi, to znaczy w ciemnościach. Wszystkie teksty liturgiczne mówią o kontraście między ciemnością upadku świata i człowieka oraz jasnością, którą przyniósł Chrystus. O tym samym mówi też ikona, której centralnym punktem jest właśnie owa ciemność groty, w której rodzi się Zbawiciel świata. Ten mrok przypomina ciemność grobu, ponieważ święto Bożego Narodzenia, tak pełne radości, niesie jednak element smutku, że Chrystus przychodzi, aby odkupić nas z grzechu, i dokonuje się to właśnie przez Ofiarę z własnego życia i przez śmierć. Święta Bożego Narodzenia poprzedza 40-dniowy post z zakazem spożywania potraw mięsnych i nabiału.

Same święta są bardzo radosne, z pięknymi obrzędami ludowymi. Śpiewa się kolędy polskie, białoruskie, ukraińskie. Świętowanie w rodzinach zaczyna się od składania życzeń. Nie ma opłatków, ale są prosforki, czyli małe bułeczki, na których sprawuje się w cerkwi Najświętszą Eucharystię. Liturgia bożonarodzeniowa jest odprawiana w dwóch wariantach: jeżeli okoliczności pozwalają, co ma miejsce w parafiach wiejskich, nabożeństwo celebrowane jest w nocy i składa się z nieszporów, jutrzni i Mszy św., natomiast w miastach z reguły w Wigilię wieczorem celebrowane są nieszpory z jutrznią. To nabożeństwo nazywa się Czuwaniem, a następnego dnia rano jest Msza św. Drugi dzień świąt poświęcony jest wspomnieniu Matki Bożej. Okres bożonarodzeniowy przechodzi w okres święta Objawienia Pańskiego i wtedy zaczyna się kolęda, czyli odwiedzanie domów przez duchownych.

Dr Edward Czajko
prezbiter Kościoła Zielonoświątkowego

Kościół Zielonoświątkowy wierzy, że Jezus Chrystus został poczęty z Ducha Świętego i narodził się z Maryi Dziewicy. Jesteśmy wdzięczni Bogu za to, że Ją wybrał na Matkę Zbawiciela, ale akcentujemy bardziej rolę Ducha Świętego. W wybraniu i macierzyństwie Maryi nie ma Jej własnej zasługi, to wyłącznie wielka łaska Boża, która Ją ogarnęła. Maria jest godna pochwały za swoje posłuszeństwo i zaufanie. Nazywamy Ją raczej Matką Zbawiciela, ale nie Boga, bo Bóg nie ma matki. Ona jest - jak powiedziała Elżbieta - „matką mojego Pana”. W liturgii nie używamy terminu Boże Narodzenie, bo Bóg istnieje odwiecznie. Mówimy o Narodzeniu Pańskim, czyli narodzinach Syna Bożego. Boga, który stał się człowiekiem.

Przez cały rok jesteśmy wdzięczni za narodzenie Pana, ale w dniu wspomnienia dziękujemy szczególnie za ten „dar z wysoka” - jak mówi apostoł Paweł. W Chrystusie zamieszkała pełnia boskości w ciele. On jest prawdziwym Bogiem i człowiekiem. Obchodzimy te święta tam, gdzie żyjemy, zgodnie z miejscowym kalendarzem.

Liturgia składa się z czytań mówiących o narodzeniu Pańskim, zakończonych dziękczynną modlitwą. Nabożeństwo świąteczne nie jest komunijne. W naszym warszawskim zborze Wieczerzę Pańską praktykujemy w drugą niedzielę miesiąca (poza tym w Wielki Piątek i w ostatni dzień kończącego się roku). Śpiewamy kolędy polskie i anglosaskie - zarówno na nabożeństwie, jak i w czasie wigilijnej wieczerzy w domach. Nie dzielimy się opłatkiem, choć w rodzinach mieszanych uczestniczymy w tym zwyczaju.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |