Pielgrzym jedności i dialogu

Dążenie do przywrócenia utraconej jedności stanowiło od początku pontyfikatu jeden z priorytetów Jana Pawła II. Jedna z pierwszych zagranicznych podróży apostolskich – w listopadzie 1979 r. - zaprowadziła go do stolicy wschodniego chrześcijaństwa, dawnego Konstantynopola, miasta, w którym 900 lat wcześniej dokonała się schizma.

Ekumeniczne otwarcie drzwi świętych w Bazylice św. Pawła za murami w Roku Jubileuszowym. Fot. Grzegorz GałązkaStojąc obok patriarchy Dymitriosa - honorowego zwierzchnika światowego prawosławia – Papież mówił z nadzieją o "pełnym braterskim pojednaniu" i pytał retorycznie: "Czy mamy jeszcze prawo pozostawać rozdzieleni?". Dwadzieścia lat później, w 1999 r., opuszczając Rumunię – pierwsze z odwiedzonych państw, w którym większość stanowią wyznawcy prawosławia - Ojciec Święty powiedział, że zabiera ze sobą marzenie o nowym tysiącleciu jako czasie odbudowy jedności między Kościołami chrześcijańskimi.

Jan Paweł II był przekonany, że jedność jest darem Ducha Świętego dla Kościoła. Ten dar nigdy nie został cofnięty przez Boga. Obecne podziały wśród chrześcijan to skutek ludzkich błędów i grzechu. Zadaniem ekumenizmu jest przywrócenie widzialnej formy jedności ofiarowanej Kościołowi w dniu Zesłania Ducha Świętego. Papież był przekonany, że prawdziwy ekumenizm jednak nie polega na lekceważeniu różnic dzielących chrześcijan, ale na wspólnym poszukiwaniu prawdy.

W opublikowanym w 1994 roku liście apostolskim "Tertio millenio adveniente" przygotowującym Kościół do jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa Jan Paweł II pisze: "Koniec drugiego millennium wzywa nas wszystkich do rachunku sumienia, a także do stosownych poczynań ekumenicznych, tak abyśmy wobec Wielkiego Jubileuszu mogli stanąć jeśli nie całkowicie pojednani, to przynajmniej o wiele bliżsi przezwyciężenia podziałów powstałych w drugim tysiącleciu". I rzeczywiście, pontyfikat Jana Pawła II znaczony był kolejnymi inicjatywami, które miały spełnić wolę Chrystusa: aby byli jedno.

* * *
Taki właśnie tytuł nosi opublikowana w roku 1995 encyklika. Powstała ona – jak twierdzi Weigel, powołując się na informację kard. E. Cassidyego, w tamtym czasie przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan – z osobistej inicjatywy Papieża, który sam napisał cały tekst. Jan Paweł II wyraźnie potwierdził w niej, że zaangażowanie Kościoła katolickiego w ekumenizm jest nieodwracalne. Ekumenizm jest drogą Kościoła, a nie przemijającą modą, bo podziały wśród uczniów Chrystusa utrudniają głoszenie światu Dobrej Nowiny zbawieniu.

"Ut unum sint" to również wielki znak nadziei i pokory. Papież zaprasza do dyskusji nad głównym punktem sporu w chrześcijańskim świecie: nad kwestią prymatu następcy św. Piotra. W pięknych słowach wskazuje na to, co chrześcijan łączy, przywołuje znane już z "Tertio millenio adveniente" sformułowanie o ekumenizmie męczenników, zauważając, że cierpienia i prześladowania za wiarę w Chrystusa połączyły - zwłaszcza w XX wieku - chrześcijan z różnych Kościołów.

* * *
Podczas pontyfikatu Jana Pawła II doszło do pierwszej wizyty biskupa Rzymu w kraju o większości prawosławnej. Ale nie tylko dlatego papieska podróż do Rumunii, w maju 1999 roku, była wydarzeniem historycznym. Na zakończenie Mszy św. odprawionej przez Papieża w Rumunii ćwierćmilionowy tłum katolików i prawosławnych zaczął wspólnie skandować jedno, ale jakże ważne słowo: "unitate", czyli jedność. Dla całego chrześcijańskiego świata były to chwile niezapomniane. Wymownym akcentem była wymiana darów między Janem Pawłem II i patriarchą Teoktystem. Obaj ofiarowali sobie nawzajem kielichy – jakby wyrażając nadzieję, że przyjdzie moment, gdy katolicy i prawosławni złożą Bogu Najświętszą Ofiarę przy jednym stole eucharystycznym.

Wymownych akcentów ekumenicznych i wielkich gestów ze strony Papieża nie brakuje podczas jego wizyt w kolejnych krajach prawosławnych. W Grecji, podczas spotkania z niechętną katolikom prawosławną hierarchią, Jan Paweł II prosi Boga o przebaczenie za grzechy, jakich kiedykolwiek w przeszłości katolicy dopuścili się wobec prawosławia. Zdumieni patriarchowie z podziwem bili mu brawo...
Chociaż papieskiej wizycie na Ukrainie w 2001 roku towarzyszyła aura sprzeciwu hierarchii Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, wydaje się, że pojednawczą, pełną pokory postawą, Jan Paweł II zaskarbił sobie sympatię wielu prawosławnych wiernych i przychylniejsze spojrzenie znaczącej części nieprzejednanych dotąd biskupów.

Świadectwo ekumenicznej nadziei pozostawia Papież także w Bułgarii dokąd przybył w maju 2002.

* * *
A jednak, pomimo wszystkich tych wysiłków: podpisanych deklaracji, wizyt obfitujących w wielkie ekumeniczne gesty Jana Pawła II i poświęconej sprawie jedności encyklice – zjednoczenie chrześcijan wciąż pozostaje wyzwaniem, którego czasowy horyzont trudno dziś określić...
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama