W największym polskim prawosławnym sanktuarium na Świętej Górze Grabarce odbyły się uroczystości związane z obchodami święta Przemienienia Pańskiego tzw. Spasa (czyli Zbawiciela).
Pracują dla Boga
W organizacji świątecznych uroczystości siostrom z monasteru pomagała młodzież z Bractwa Młodzieży Prawosławnej. Ponad 70 osób przyjechało na tzw. obóz roboczy. Młodzi pomagali w przygotowaniu całego sanktuarium na przyjazd wielotysięcznej rzeszy wiernych. - Pracowaliśmy po 12 godzin dziennie, przygotowywaliśmy pole namiotowe, grabiliśmy liście między krzyżami, ponadto kierujemy ruchem pielgrzymkowym i pilnujemy porządku - stwierdza jeden z uczestników.
Na obóz przyjechała młodzież w wieku od 18 do 25 lat. - Traktuję to jako moją pracę dla Boga, to jest mój krzyż wotywny, który zostawiam na tym miejscu - stwierdza Paweł, uczestnik obozu, który przyjechał z pobliskiego Drohiczyna.
- Obóz zarabia sam na siebie - tłumaczy Marcin Gościk z Bractwa Młodzieży Prawosławnej. Na początku uczestnicy wpłacają pieniądze na ubezpieczenie i żywność. Później dziewczyny pieką prosfory (czyli pieczywo używane do Eucharystii, odpowiednik katolickiego opłatka), które podczas święta są sprzedawane wiernym. W ten sposób zarabiają na pokrycie kosztów obozu. Każda prosfora ma pieczątkę, która symbolizuje albo Jezusa Chrystusa, albo Matkę Bożą.
Po święcie młodzież zostaje aby uporządkować Świętą Górę i teren wokół niej. - Każdego roku przywozimy siostrom kilka taczek samych chustek znad źródełka - objaśnia Marcin Gościk. Liczba uczestników obozu z roku na rok zwiększa się. Kilka lat temu nie przekraczała 30 osób, a w tym roku zgłosiło się ponad 70. Wielu przyjeżdża na obóz regularnie i zawiera wieloletnie przyjaźnie. - Po obozie wszyscy jedziemy odpocząć do ośrodka Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Białowieży - tłumaczy chłopak, który na obozie jest już po raz piąty.
Serce prawosławia
Święta Góra Grabarka k. Siemiatycz to największe prawosławne sanktuarium w Polsce. Co roku przyjeżdża tutaj wiele tysięcy wiernych na przypadające 19 sierpnia święto Przemienienia Pańskiego, jedno z dwunastu najważniejszych świąt prawosławia. Jednak poza sezonem pielgrzymkowym jest to miejsce dalekie od miejskiego zgiełku, otoczone podlaskimi lasami i sprzyjające kontemplacji oraz modlitwie.
Z powodu ogromnej popularności tego miejsca - od kilku lat również wśród katolików - Grabarka nazywana jest "prawosławną Jasną Górą" lub "prawosławną Częstochową". Nazywa się ją też Górą Krzyży - ze względu na dużą liczbę krzyży wotywnych i pokutnych, które pozostawiają w tym miejscu pielgrzymi.
Tradycja głosi, że w czasie najazdu tatarskiego w XII. na Grabarce schronili się mnisi z monasteru w Mielniku. Przynieśli ze sobą ikonę Spasa Izbawnika (Zbawcy Wybawiciela). Imię to przejęła kaplica, a potem cerkiew.
Tradycja pielgrzymowania na Grabarkę sięga 1710 r., kiedy to - jak głosi miejscowa legenda - grupa mieszkańców Siemiatycz, postępując za radą starca-wizjonera, znalazła na Grabarce schronienie przed epidemią cholery. To oni także zapoczątkowali zwyczaj przynoszenia krzyży wotywnych i ustawiania ich na górze. Teraz wzgórze jest pokryte lasem krzyży, na których znajdują się wypisane cyrylicą epitafia.