Nawet głuchym przywraca słuch i niemym mowę (Mk 7, 37)
Stając przed tymi problemami, Kościoły i poszczególni chrześcijanie czują się wciąż słabi. Zdajemy sobie doskonale sprawę, że o własnych siłach nie zdołamy pokonać tych wszystkich trudnych problemów. Naprawdę sami jesteśmy za słabi, zbyt słabi. Ale nie musimy być sami i nie musimy być słabi. Ten, który jest Głową swojego Kościoła, który ten Kościół przez Ducha Świętego powołał do życia, Jezus Chrystus nasz Pan, powiada przecież: Nie bójcie się (Mt 28,10), A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28,20). On swój Kościół posila, oczyszcza, napełnia ciągle nowymi siłami. Czego więc mamy się bać? My jesteśmy słabi, ale On jest silny! My jesteśmy głusi i niemi, ale On przywraca słuch i mowę. My jesteśmy rozbici, ale On jednoczy i spaja to, co podzielone. A to znaczy, że mamy uczynić to, co On uczynił.
W dzisiejszej Ewangelii czytamy, że Jezus, zanim dokonał cudu, spojrzał w niebo i westchnął. Właśnie temu celowi służy coroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. On wzywa podzielonych chrześcijan, aby nie patrzyli tylko na ziemię, na trudności, na niemożności, ale spoglądali w niebo. Psalmista w poszukiwaniu pomocy woła w Psalmie 121: Wznoszę swoje oczy ku górom. (...) Pomoc nadejdzie od Pana, Stwórcy nieba i ziemi. Jezus sam jest dla nas wzorem takiego ufnego spoglądania ku górze. On nauczył nas w swojej przedśmiertnej arcykapłańskiej modlitwie wołać do Ojca o ten cudowny dar jedności Jego uczniów: Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, żeby i oni byli w nas, aby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś (J 17,21). Spoglądajmy ku niebu i wzdychajmy do naszego Pana o dar jedności każdego dnia, nie tylko w okresie oktawy o jedność chrześcijan. Wtedy ten Pan, który swemu Kościołowi dał w ciągu ostatnich 100 lat tyle dowodów wysłuchanych westchnień i modlitw, będzie nam ciągle dawał nowe dowody wysłuchanych próśb.
Popatrzmy, chrześcijaństwo przez tyle wieków było rozdzielone, chrześcijanie byli do siebie nieraz nieufnie, a nawet wrogo nastawieni, nie rozmawiali ze sobą, a mówiąc współczesnym językiem, nie prowadzili ze sobą żadnego dialogu, mieli usta i uszy zamknięte dla siebie, jednym słowem byli głusi i niemi, a nawet nieraz i ślepi na potrzeby i wołanie sióstr i braci. Ruch ekumeniczny spowodował, że już zostały nam otworzone przez Pana uszy i usta, a nawet oczy. Innymi oczyma zaczęliśmy patrzeć na siebie wzajemnie, w chrześcijaństwie rozpoczął się dialog, bo zostały mu otwarte usta. Chrześcijanie zaczęli siebie wzajemnie słuchać, bo Pan powiedział Effatha - Otwórz się! Jakie to ważne, by chrześcijanie się otworzyli na siebie wzajemnie i zaczęli ze sobą rozmawiać innym językiem, językiem Chrystusowej miłości. Wtedy doznamy cudu otwarcia się na siebie wzajemnie.
Pamiętam doskonale przemówienie luterańskiego biskupa pomocniczego Uppsali Torda Karlina w 1995 roku w auli Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Powiedział on w obecności biskupów Kościołów Polskiej Rady Ekumenicznej oraz kardynałów, arcybiskupów, nuncjusza apostolskiego w Polsce i biskupów Kościoła rzymskokatolickiego, że życzy Kościołom mniejszościowym w Polsce, aby się tak dobrze miały, jak w Szwecji ma się Kościół mniejszościowy, jakim jest Kościół katolicki, i aby doznali takiej opieki ze strony Kościoła większości, jaką w Szwecji ze strony Szwedzkiego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego doznaje szwedzki Kościół katolicki. Były to znamienne słowa, godne naśladowania przez każdy Kościół, w każdym kraju i na każdym miejscu. Komu bowiem Jezus otworzył usta i uszy, oczy i rozum, ten będzie patrzył na biedy słabszego, aby mu pomóc, ten będzie słyszał wołanie potrzebującego pomocy i będzie prowadził dialog ze sobą wzajemnie, aby wyjaśnić to, co nie jest jasne.
A że wszystko jest możliwe dla wierzącego i modlącego się, przekonaliśmy się na Górnym Śląsku w Roku Jubileuszowym 2000, gdy w czasie nabożeństwa ekumenicznego w Siemianowicach Śląskich, abp metropolita Damian Zimoń w imieniu Kościoła rzymskokatolickiego, a konkretnie sióstr wizytek, po 55 latach zwrócił ewangelikom ich kościół im. ks. dr. Marcina Lutra. Ewangelicy siemianowiccy odczytali to nie tylko jako wydarzenie historyczne, ale i jako jedno z najważniejszych wydarzeń ekumenicznych i znak dojrzałego ekumenizmu na Górnym Śląsku. Choć od tego wydarzenia mija już 7 lat, to jednak jest ono nadal żywym przykładem wysłuchanych modlitw, prawdziwego braterstwa chrześcijańskiego i szczerej postawy ekumenicznej.
Niech tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan pomoże nam wzajemnie otworzyć się na siebie i rozpocząć na nowo prawdziwy dialog między nami dotyczący tych spraw i problemów teologicznych, które nie są jeszcze rozwiązane.
Prośmy naszego Pana, aby swoim Effatha otworzył nam usta i uszy, abyśmy ze sobą rozmawiali jak bracia i siostry, i pilnie wsłuchiwali się w to, co mamy sobie do powiedzenia, a przede wszystkim wsłuchiwali się w wiecznie żywe Słowo naszego Boga, które trwa na wieki. Amen.
Ks. Jan Gross, Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP
Modlitwa powszechna (przyczynna)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."