Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Nawet głuchym przywraca słuch i niemym mowę (Mk 7, 37)

HOMILIA

Jest taka scena z filmu „Pożegnanie z Afryką” - Denys Finch-Hutton zabiera na lot samolotem Karen Bliksen, by pokazać jej świat, jakim widzi go Bóg. Piękne widoki, mnóstwo zwierząt, stada żyraf, gazeli, antylop, dywan dziesiątek tysięcy flamingów lecących pod nimi. Tak być może musiał wyglądać raj.
Świat, jakim widzi go Bóg - czy to zdanie wyraża jedynie jakieś złudne romantyczne stwierdzenie, czy zawiera prawdę? W Księdze Przysłów czytamy o akcie stworzenia, gdy to Mądrość była mistrzynią u boku Boga, rozkoszą dzień w dzień, radując się na całym świecie. A anioły w wizji Izajasza głosiły, że cała ziemia jest pełna chwały Bożej. Boża chwała wtedy naprawdę unosiła się nad całym stworzeniem. A jak to jest teraz?

Warto być może przypomnieć sobie stwierdzenie Augustyna: Świat jest dobry, świat jest skażony, świat może być odkupiony, które opisuje historię stworzenia. Przyjmujemy tę pierwszą lekcję, patrząc na piękno natury, jej dobro i logikę. Przyjmujemy potem stopniowo drugą lekcję, widząc i czując, jak natura przeciwna jest ludziom i odwrotnie. Od tej chwili działamy na rzecz odkupienia świata przez usiłowanie zachowania stworzenia - to trzecia lekcja. Ten sam cykl dobra, upadku i odkupienia odnosi się do wszystkiego na naszej planecie. Rodzina, Kościół, ekonomia, seks, polityka, przedsiębiorstwa - wszystko, czego dotknie się człowiek daje zarówno oryginalny zapach dobra, jak i upadku, i wymaga długiego, powolnego dzieła odkupienia. Taki jest „wątek” prezentowany w Biblii, wątek historii.
Gdy spotykamy się z pięknem i dobrem tego świata, gdy jesteśmy nimi otoczeni, to bez trudu wierzymy w jego dobroć. Lecz wystarczy wyjść na ulicę, tak jak wychodzi się z sali koncertowej, i już wracamy gwałtownie do rzeczywistości. To ludzkie zło - powinniśmy to sobie wciąż przypominać - doprowadza do zaniku dobra w świecie. Ludzie stają się bezdomni z powodu braku współczucia, a nie środków. Ziemia rodzi mnóstwo pożywienia, wystarczająco dużo, by wyżywić wszystkich ludzi, lecz ludzie głodują z powodu chciwości i niesprawiedliwości. Teologia od czasów Augustyna twierdzi, że to, co my nazywamy złymi rzeczami, to w rzeczywistości wciąż rzeczy dobre, lecz zepsute. I faktycznie: niemoralność seksualna kala piękno fizycznej miłości, obżarstwo obraża pokarm i napój. Zło, ten pasożyt, żyje dzięki dobru, i nie ma możliwości stwarzać czegoś nowego, wartościowego. Czegokolwiek dotknie człowiek, zmienia się w zło. Z czego wynika taki sceptycyzm?

Codziennie na pierwszych stronach gazet zamieszczane są zdjęcia ofiar wojen, zamachów czy przewrotów politycznych. Widzimy często ojca czy matkę trzymających w swych rękach ciałka swych dzieci, poranionych w zamachach bombowych w Bagdadzie, Libanie, Groznym z podpisem: Szpital Jarmuk. Mężczyzna niesie ciało swego synka śmiertelnie rannego w zamachu. Ten krzyk, albo ryk rozpaczy, to bezbronne ciałko, już bezwładne. Jaka byłaby nasza reakcja? Jak byśmy krzyczeli? Komu, czemu złorzeczyli? I znów staje przed oczami film „Pożegnanie z Afryką” i scena przedstawiająca świat, jakim widzi go Bóg. Nie, tak świata nie widzi Bóg. Pięknego, logicznego, bez skazy. Bóg, który spoglądałby na świat w ten sposób, byłby podobny do przywódców państwowych, którzy widzą swój kraj, takim, jaki pokazują mu inni. Ze swej wysokiej trybuny widzą tylko parady tysięcy żołnierzy, wspaniałe osiągnięcia techniki, elektrownie atomowe i wodne, pomalowane na zielono trawniki. Ale nigdy nie zobaczą dzieci jedzących z głodu trawę, dziewczynek oddających się mężczyznom za kromkę chleba. Z wysokości kilku kilometrów nie sposób dostrzec tego zrozpaczonego ojca w Iraku, usłyszeć jego krzyku rozpaczy. Trzeba zejść na ziemię, i spojrzeć w oczy temu ojcu, poczuć tę ziemię pod stopami. I tak stało się w Jezusie z Nazaretu.

Gdy więc zaczyna się pojawiać w naszych głowach pytanie: Czy to ma wszystko sens? to pozostaje nam jedynie trzecia lekcja: Świat może być zbawiony, odnowiony. Jezus już zbawił ten świat, Jego Duch odnowił oblicze tej ziemi. Pozostaje tylko wiara w to. Bo ci, którzy nie pokładają nadziei w odnowieniu i zbawieniu stworzenia, zakończą to życie z poglądem na historię wziętym z Makbeta: To historia opowiedziana przez idiotę, pełna zgiełku i wściekłości, bez żadnego znaczenia. Ale czy tylko?
Chrześcijanie od wieków twierdzą, że historia tego świata, stworzenia, mimo licznych zakrętów i przeciwności, kroczy ku dobremu rozwiązaniu. Każda iskra piękna, dobra i wartości, której doświadczamy w naszym życiu, błyszczy jak pamiątka tego dobrego świata, który wciąż nosi znak swego oryginalnego projektu. Każde ukłucie bólu, niepokoju, okrucieństwo i niesprawiedliwość jest pamiątką upadku i odejścia od tego projektu. A każdy odruch miłości, sprawiedliwości, pokoju, i współczucia to krok w kierunku całkowitego odkupienia stworzenia, dnia, w którym samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Amen.

Ks. Michał Jabłoński, Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna)
«« | « | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |