Homilia na czwarty dzień Tygodnia Ekumenicznego 2010

Temat dnia: Świadczyć przez przeżywanie dziedzictwa wiary

Słowa, które usłyszeliśmy dziś w pierwszym czytaniu, Bóg skierował przez Mojżesza do ludu wybranego w przełomowym momencie jego dziejów, w perspektywie oczekiwanego wejścia Izraelitów do Ziemi Obiecanej. Stanowią one dobitne podsumowanie całej palety rozmaitych praw, nakazów i zakazów.

Wszystkie dają się streścić w znanym także nam, członkom Ludu Nowego Przymierza, przykazaniu miłości Jedynego, Prawdziwego Boga. Od jego zachowania będą zależeć doczesne losy Izraela. Jego późniejsze dzieje stanowią potwierdzenie Bożych zapowiedzi.

Zarówno w epoce sędziów, jak też w czasach monarchii położenie ludu wybranego było następstwem tego, w jaki sposób odnosił się on do Boga i Jego przykazań. Lekceważenie przymierza i rezygnacja z wierności wobec Boga Jedynego na rzecz obcych kultów sprowadzały na Izraelitów nieszczęścia i niepowodzenia. W warunkach klęski i upokarzającej niewoli w sercach Izraelitów budziła się skrucha i tęsknota za pokojem i dostatkiem. Naród podejmował czyny pokutne i wołał do Boga, błagając o zaniechanie gniewu, przebaczenie niewierności, udzielenie pomocy, o obronę.

Takie doświadczenia stawały się udziałem niemal każdego pokolenia Ludu Starego Przymierza. Utwierdziły one Izraelitów w przekonaniu, że również nowe, zapowiadane przez kolejnych proroków królestwo Boże, będzie miało charakter polityczny, z określonym terytorium, administracją, instytucjami. Królestwo to miałoby się odróżniać od innych niezniszczalną potęgą, nieustającym powodzeniem i dostatkiem, które zapewni ustawiczna interwencja Boża.

Nawet uczniowie Jezusa, jakby ignorując wszystko to, co usłyszeli od swego Mistrza o królestwie niebieskim, jeszcze po Jego śmierci i zmartwychwstaniu zachowali tradycyjne, zdezaktualizowane wyobrażenia: A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela — wyrażali swoje zawiedzione nadzieje uczniowie idący do Emmaus.

Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela? - pytali zmartwychwstałego Jezusa apostołowie, ciągle jeszcze liczący na obsadzenie lukratywnych „ministerstw" w rządzie Jezusa, Króla Izraela. Jezus gani zbyt¬nią ciekawość apostołów i zapowiada Ducha Świętego, który udzieli im swej mocy i mądrości.
Zstąpienie Ducha Świętego dokonało prawdziwej rewolucji w religijnych wyobrażeniach uczniów Pana. Patrzymy na ukazaną w Dziejach Apostolskich wspólnotę pierwotnego Kościoła i nie znajdujemy najmniejszego śladu niedawnych marzeń o doczesnych godnościach, zaszczytach i bogactwach, nieodłącznych atrybutach wizji królestwa, zanegowanej przez Boskiego Pocieszyciela.

Miejsce niegdysiejszej rywalizacji o pierwsze miejsce po prawicy i lewicy Mesjasza zajęła entuzjastyczna wspólnota serc pełnych poznania i mocy, zjednoczonych na modlitwie i celebracji misteriów Nowego Przymierza, heroicznie wrażliwych na wszelkie biedy i niedostatki. Tak oto rodziło się nowe królestwo, proklamowane przez Chrystusa na Górze Błogosławieństw, królestwo mające swój początek w ludzkich sercach poddanych działaniu Ducha Świętego, który od dnia Pięćdziesiątnicy aż po kres ludzkiej historii, pokolenie za pokoleniem, uczy nas wszystkiego i przypomina to, co powiedział Nauczyciel.

Królestwo Boże polega na permanentnym formowaniu serc, umysłów i sumień w Duchu i Prawdzie, i dopiero wtedy, jakby pośrednio, stara się wywierać wpływ na wielorakie wymiary funkcjonowania doczesnego świata. Władca królestwa Bożego sprawuje swoje rządy w sposób ukryty i tajemniczy, z ludzkiej perspektywy jakże często nieskuteczny, wręcz przegrany. Przyjdzie jednak dzień, w którym powróci na świat w widzialny sposób. Wtedy to królestwo Boże, doznające ucisku i prześladowań w kolejnych pokoleniach, zostanie w pełni ujawnione, oczyszczone z wszelkich znamion niedoskonałości i przyobleczone w nieśmiertelność. W ów dzień nikt na świecie nie będzie miał wątpliwości, kto tak naprawdę był, jest i pozostanie na zawsze jego Panem i Władcą.

Budowanie Bożego królestwa to wyzwanie dla każdej generacji uczniów Chrystusa. Głębokie podziały, których boleśnie doświadcza chrześcijańska wspólnota, nie zwalniają nas z obowiązku głoszenia, budowania i rozszerzania tegoż królestwa. Przede wszystkim w nas samych, ulegających zniechęceniu, desperacji, przekonaniu, że wobec tak wielu przejawów medialnej dominacji królestwa ciemności idee ewangeliczne jawią się jako anachroniczne i nieatrakcyjne. Jakże łatwo we współczesnych uwarunkowaniach kulturowych utracić smak ewangelicznej soli! Zatem musimy ciągle ożywiać wspólne zakorzenienie w przebogatym dziedzictwie wiary objawionej nam przez Boga Jedynego, wiary, która wyjaśnia sens istnienia świata, ludzkości, każdego człowieczego istnienia. Trzeba także wpatrywać się w niebo, wypatrywać Tego, który powróci, by raz na zawsze uczynić sensownym wszelki element dziejów - także nasze trwanie w Ludzie Nowego Przymierza i nasze zaangażowanie w budowę królestwa.

Ks. Krzysztof Grzesiak(KRK)
Lublin

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama