Quebec chce zakazać pracownikom instytucji publicznych noszenia w pracy symboli religijnych bądź elementów ubrania świadczącego o ich wierze. Zakazem tym zostaną więc objęte np. krzyżyki, żydowskie jarmułki czy muzułmańskie chusty.
Nowe rozporządzenie będzie dotyczyć tylko nowych pracowników.
Projekt prawa został przedstawiony przez lokalnego ministra ds. imigracji, różnorodności i inkluzyjności. Najprawdopodobniej już niebawem wejdzie w życie, pomimo protestów zwierzchników religijnych i niektórych polityków, w tym liberalnego premiera Kanady Justina Trudeau, który uznał to za przejaw dyskryminacji na tle religijnym. Zdaniem rabina Reubena Poupko, współprzewodniczącego Centrum Spraw Żydowskich nowe rozporządzenie francuskojęzycznej prowincji Kanady jest jawnym naruszeniem wolności religijnej.
Dodajmy, że w Quebecu to nie pierwszy atak na obecność religii w miejscach publicznych. Już w 2017 r. zakazano tam muzułmankom całkowitego zakrywania twarzy, ale w czerwcu ubiegłego roku zakaz ten został uchylony przez sąd. Natomiast kilka tygodni temu władze miejskie Montrealu poinformowały, że w budynku urzędu miasta po trwającym obecnie remoncie nie będzie już krzyża. Został tam umieszczony w całkiem innej epoce, dziś społeczeństwo się zmieniło i jest reprezentowane przez demokratyczne instytucje, które muszą być świeckie, neutralne i otwarte na obywateli – oświadczyła kanclerz miasta. Przeciwko tej decyzji protestował arcybiskup Montrealu, podkreślając, że krzyż wskazuje jedynie na korzenie tego kraju i jest symbolem szacunku względem wszystkich ludzi.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.