Pomimo pozornego spokoju w Nikaragui wciąż dochodzi do represjonowania ludzi. Reżim Daniela Ortegi nie przestrzega podpisanego porozumienia.
W nocie, podpisanej przez prezydenta konferencji o. Roberta Jaramillo SJ, przypomina się, że od kwietnia 2018 roku, kiedy ludzie wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko próbie wprowadzenia drastycznych zmian socjalnych, w Nikaragui zginęło 328 osób, ponad 800 było niesłusznie więzionych, z czego 130 nadal przebywa w areszcie. Osoby, które zostały uwolnione nadal są inwigilowane, nachodzone przez agentów tajnej policji w swoich domach oraz we wspólnotach, gdzie przebywają. Szerzy się także donosicielstwo i bardzo ścisła kontrola społeczna, a protesty ze względu na terror i strach praktycznie ustały.
Jezuici informują także, że ponad 88 tys. Nikaraguańczyków musiało opuścić swój kraj, w tym ponad 100 dziennikarzy. "Nie zaprzestaniemy oskarżać reżimu Ortegi o samowolę i nadużycia. Pragniemy kontynuwać nasze wsłuchiwanie się w głos cierpiących z powodu tyranii, która chce zniszczyć sen o wolności i demokracji poprzez terror, tortury oraz zabójstwa" - napisali prowincjałowie Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."