Uczynki są dobre. Ale to nie one będą paszportem otwierającym nam bramy nieba. Przed 20 laty katolicy i luteranie podpisali Wspólną deklarację o usprawiedliwieniu.
Wielkie zasługi
Czy możemy zasłużyć na niebo? I tak, i nie. Wszystko zależy od doprecyzowania pojęcia „zasługi”. W genialny w swej prostocie sposób opisał to znany teolog o. prof. Stanisław Celestyn Napiórkowski OFM Conv, który nazwał deklarację o usprawiedliwieniu „ekumenicznym arcydziełem”. Gorzko wspominał, że za czasów jego studiów:
„Formacja »kandydata na oficera w Kościele katolickim« nie zalecała pochwał dla przeciwnika. Ustawiało się go tak, by uderzyć skutecznie, by się już nie podniósł. Ukazano mi protestantów, przypisując im hasło: »Wierz i rób, co chcesz« – co miało oznaczać, że reformacyjna zasada »tylko wiara« znosi moralne hamulce… Po latach było mi wstyd za taką narrację. Była to szpetna metoda polemiczna, która nie buduje wspólnoty, a wprost przeciwnie – umacnia podziały. (…) Protestanckie pisanie o katolikach było jeszcze gorsze od pisania katolików o protestantach. Jedni o drugich pisali ćwierćprawdy, półprawdy i nieprawdy.
»Wspólna deklaracja o usprawiedliwieniu« przyniosła zasadnicze uzgodnienie. Pokazała między innymi, jak inaczej rozumiemy słowo »zasługiwanie«. Protestant pilnie słucha katolika, czy, broń Boże, nie mówi on o jego zasłudze przed Bogiem, zasługiwaniu na niebo. W ewangelickich uszach brzmi to jak zamach na prawdę o absolutnej suwerenności Boga. Kto mówi o swojej zasłudze w stosunku do Boga, ten – w przekonaniu protestanta – kwestionuje prawdę, że wszystko, co dobre, płynie z Bożej łaski, jest darem darmo danym. Katolik równie dobrze wie, że wszystko jest łaską, że bez łaski niepodobna podobać się Bogu, że nauka o możliwości samozbawienia jest herezją, że poza Jezusem Chrystusem nie ma zbawienia. Niemniej jednak mówi o współpracy z Bogiem i Jego łaską; co więcej – odważa się mówić o zasłudze na niebo, w czym również kryje się przekonanie, że w jakimś sensie można zasługiwać (pracować) na usprawiedliwienie (jego wzrost). Listy św. Pawła mówią i o współpracy z Bogiem, i o zasłudze na niebo, i o usprawiedliwieniu darmo, bez naszych zasług.
Na własny użytek przywołuję najpiękniejszą wioskę świata, czyli Małe Mroczki nad Gawrońcem, gdzie się urodziłem” – wspomina franciszkanin. „Ojciec młócił zboże cepami. Kiedy miałem może dziesięć lat i bardzo chciałem również młócić, ojciec zrobił mi małe cepy, w sam raz na mój niewielki wzrost i słabe ręce. Pozwalał mi niekiedy młócić razem z sobą. Należało chwycić właściwy rytm uderzenia na zmianę: grzmotnięcie cepów ojca i muśnięcie mojego bijaka. Prawdopodobnie więcej ojcu przeszkadzałem niż pomagałem, ale ojciec pozwalał mi na frajdę młocki. Wchodząc do domu, wołał: »Matka, twój syn zarobił na dobry obiad«. W podwórku była studnia z żurawiem. Mama ciągnęła wodę i dźwigała wiadra. »Pomogę ci!« – wołałem i chwytałem wiadro z boku. Szliśmy tak razem, mocując się. Mama z wiadrem i z moją osobą, która zwiększała jego ciężar. W końcu mama stawiała wiadro, brała mnie na ręce i całując, wołała: »Ach, ty mój mały pomocniku, cóż ja bym bez ciebie zrobiła!«. Czy tamta dziecięca współpraca pomniejszała wielkość mamy i ojca? Czy kwestionowała ich suwerenność? Ich dojrzałość sprawiała moje dojrzewanie, także moją radość, która była ich radością”.
Znakomite! Całe nasze zasługiwanie na niebo można streścić w tym jednym okrzyku: „Ach, ty mój mały pomocniku, cóż ja bym bez ciebie zrobiła!”.
„Gdybyś nawet bez reszty poświęcił życie służbie Bogu, nie mógłbyś Mu dać niczego, co i tak w jakimś sensie nie należałoby już do Niego” – wyjaśniał w „Chrześcijaństwie po prostu” C.S. Lewis. „Dlatego powiem ci, jak to jest, gdy mówimy, że ktoś »uczynił coś dla Boga« czy też coś Bogu »oddał«. To tak, jakby dziecko podeszło do ojca i powiedziało: »Tato, daj mi sześć pensów na prezent urodzinowy dla ciebie«. Oczywiście ojciec daje sześć pensów i cieszy się z prezentu dziecka. Cała ta sytuacja jest szalenie miła i właściwa, jednak tylko głupiec uznałby, że ojciec zarabia na takiej transakcji sześć pensów”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.