Cerkiew dla uczczenia ofiar zamachu

Na dziedzińcu zniszczonej 6 lat temu szkoły w Biesłanie koło Władykaukazu zostanie ustawiony 2 września krzyż pamiątkowy, później zaś rozpocznie się tam budowa cerkwi. W ten sposób będzie uczczona pamięć ponad 300 osób, w tym przeszło 180 dzieci, które zginęły w czasie odbijania szkoły przez wojska rządowe z rąk muzułmańskich terrorystów.

„Oczekujemy udziału w tym wydarzeniu arcybiskupa stawropolskiego i władykaukaskiego Teofana” – poinformował środki przekazu przedstawiciel samorządu lokalnego Rejonu Prawobrzeżnego Osetii Północnej. W tym roku na wniosek organizacji „Matki Biesłanu” włączono do programu uroczystości rocznicowych koncert-rekwiem „Pamięć serca”.

Obchody rocznicowe rozpoczną się 1 września o godz. 9.15 – zabrzmi wówczas dzwonek szkolny i rozlegną się dzwony dla upamiętniania oddania o tej właśnie godzinie pierwszego wystrzału przez terrorystów i rozpoczęcia zajęcia szkoły. Od tej chwili przez trzy dni nad gruzami szkoły nr 1 rozbrzmiewać będzie muzyka żałobna, a wszyscy chętni będą mogli składać wieńce i wiązanki oraz zapalać świece i znicze.

Grupa 33 islamskich terrorystów (w tym także kobiety), podlegających czeczeńskiemu dowódcy Szamilowi Basajewowi, zajęła szkołę nr 1 w Biesłanie rankiem 1 września 2004 r., gdy w całej Rosji rozpoczynał się rok szkolny. Napastnicy wzięli jako zakładników ponad 1200 osób: uczniów, ich rodziców i nauczycieli. Części z nich udało się uciec, część zwolnili sami terroryści, większość jednak była przetrzymywana – jak się okazało – prawie trzy dni w ciężkich warunkach w szkolnej sali gimnastycznej, wypełnionej materiałami wybuchowymi. Między innymi na sznurach pod sufitem zawieszono odbezpieczone granaty.

Teren szkoły natychmiast otoczyły oddziały wojskowe i jednostki specjalne, jednocześnie prowadzono bezskuteczne, jak się okazało, rokowania z napastnikami. Gdy nie przyniosły one wyniku, a terroryści zastrzelili ok. 20 zakładników, głównie mężczyzn, po niespełna trzech dniach władze poleciły zdobycie szkoły szturmem.

W wyniku nieudolnie przeprowadzonej akcji zginęło 330 osób (niektóre źródła mówią nawet o prawie 400 zabitych), w tym ponad 180 dzieci, a dalszych kilkanaście osób zmarło później w wyniku odniesionych ran i chorób, których się nabawiły w czasie przetrzymywania w szkole. Prawie dwieście osób uznano za zaginione, a ok. 700 zostało rannych, z czego 450 osób trafiło do szpitali (70 w stanie ciężkim). Zginęło też 32 napastników. Ówczesny prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że w czasie ataku zginęło 11 żołnierzy służb specjalnych, a kilkudziesięciu zostało rannych.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama