Przywódcy protestanccy krytykują instalację „transpłciowego biskupa”

Ciekawe są przede wszystkim używane przez nich argumenty.

 Instalacja pierwszego w historii „otwarcie transpłciowego biskupa” Ewangelickiego Kościoła Luterańskiego Ameryki (ELCA) wywołała gwałtowne sprzeciwy innych protestanckich przywódców kościelnych, którzy nazwali to posunięcie „odwróceniem porządku stworzenia”.

Pastorka Megan Rohrer, powołana na biskupa ELCA, objęła swój urząd 11 września w katedrze „Łaski Bożej’ (Grace Cathedral) w San Francisco. Kościół ten obejmuje ok. 65 synodów i 200 zborów na terenie Północnej Kalifornii i Newady.

Rohrer, która wcześniej uważała się za lesbijkę, obecnie twierdzi, że jest „osobą niebinarną” (tzn. nie utożsamia swojej płci z tradycyjnym podziałem na kobiety i mężczyzn) i woli nazywanie siebie „my-oni” (they/them) zamiast „ja/ona”.

Instalacja takiego biskupa wywołała bardzo ostre reakcje ze strony zwierzchników innych wspólnot protestanckich. W rozmowie ze stacją telewizyjną Fox News Al Mohler, rektor Seminarium Teologicznego Południowej Konwencji Baptystów, nazwał ten krok „świadomym obaleniem porządku w stworzeniu”. Przypomniał, że „w biblijnym obrazie świata mamy rozróżnienia. Najpierw między Bogiem a Jego stworzeniem, następnie między bytem ludzkim a innymi stworzeniami i wreszcie różnica między kobietą a mężczyzną”. I z tego punktu widzenia – Księgi Rodzaju, rozdział 1 „cała rewolucja transgender jest buntem przeciwko Bogu i Jego zamiarom co do rodzaju ludzkiego” – podkreślił pastor baptystyczny.

Z kolei Mark Tooley, dyrektor Instytutu ds. Religii i Demokracji, uważa, że „rewolucja transgender jest powrotem do herezji gnostycyzmu, czyni bowiem ludzi architektami i komisarzami w dziedzinie istnienia, którzy stawiają się wyżej niż Bóg. Dla nich świat myśli ludzkich (psychiki) stoi ponad rzeczywistość fizyczną”. Podobnie gnostycyzm stawiał „tożsamość duchową” (spiritual identity) nad ciałem fizycznym – zauważył Tooley. Według niego moda na transgenderyzm wcześniej czy później minie, gdyż ”prawo naturalnie, a nie tylko objawienie, mówi ludziom wszędzie, że podział na mężczyznę i kobietę jest wewnętrznie wpisany w naturę i świat stworzenia, a nie jest tylko wytworem czyichś fanaberii”. Wyraził współczucie osobom, uważającym się za transpłciowe, ale – dodał – „w żadnym wypadu nie powinny one zostawać przywódcami kościelnymi, gdyż wówczas pomysły ludzkie stawiane są ponad planem Bożym (zbawienia człowieka)”.

Dla Davida Clossona z Rady Badań nad Rodziną wybór osoby transgender na biskupa przez ELCA nie jest wielkim zaskoczeniem, gdyż już w 2009 uznano tam błogosławienie związków homoseksualnych, a w 2010 zaczęto dopuszczać do posługi pastorów-gejów. Podobnie jak Mohler i Tooley uważa on, że zaakceptowanie transgender (w ELCA) jest całkowicie sprzeczne z nauką Biblii: „Bóg nie stworzył bytów androgenicznych, lecz stworzył uzupełniające się biologicznie, genetycznie i seksualnie pojedyncze osoby”.

Cytowany wcześniej rektor Mohler zauważył też, że „ELCA tworzy w istocie nową religię, inną niż chrześcijaństwo. „Ta nowa religia usiłuje jakby zawłaszczyć sobie tereny tradycyjnego chrześcijaństwa, powoływać się na jego tytuły, uważać się za właściciela budynków i instytucji, jednoczenie całkowicie sprzeciwiając się tradycyjnemu chrześcijaństwu. ELCA próbuje określić na nowo pojęcie grzechu i zbawienia, w którym jednak nie ma nadziei na poprawienie więzi z Bogiem. W rezultacie Kościoły, które głoszą LGBTQ, najszybciej tracą wyznawców. I tak się dzieje już od dziesięcioleci” – podsumował swą wypowiedź rektor baptystycznego Seminarium Teologicznego.

«« | « | 1 | » | »»