Tu przemawia Chrystus

W 1998 r. nad zachodnim wejściem do anglikańskiego opactwa westminsterskiego stanęła rzeźba św. Maksymiliana Kolbego, co odebrano jako wielki krok w stronę ekumenizmu. Niewielu wie, że zaledwie 50 km od Wrocławia mamy katolickie Westminster.

Być może mały kościółek w liczącym niewiele ponad 400 mieszkańców Pągowie niczym nie przypomina jednej z najważniejszych świątyń anglikańskich, miejsca koronacji królów oraz pochówku zasłużonych osób, jednak - jak się okazuje - ma wiele wspólnego ze słynnym opactwem.

Ukłon w stronę historii
Zbudowany  został jako świątynia katolicka, jednak w 1538 r., kiedy większość mieszkańców wioski przeszła na protestantyzm, odebrano go pierwotnym właścicielom. Po prawie 120 latach rządowa komisja cesarska podjęła decyzję o zwrocie kościoła, mimo że - jak podają źródła -  na 479 mieszkańców zaledwie sześciu było katolikami. Trudno się zatem dziwić, że kilkadziesiąt lat później świątynia służyła zwolennikom Marcina Lutra, by po II wojnie światowej ponownie mogli modlić się w niej katolicy.

Marcin Luter   ks. Rafał KowalsKi/GN Marcin Luter
Witraż z kościoła w Pągowie
- W międzyczasie kościół spłonął, a z pierwotnej budowli zachowała się jedynie drewniana wieża - zaznacza ks. Andrzej Stefanów, proboszcz par. pw Oczyszczenia NMP w Bukowiu. Zwraca przy tym uwagę, że po pożarze odbudowali go i wyposażyli protestanci.

- Ołtarz główny stanowi ambona znana z wielu świątyń ewangelickich, z której pastor głosił słowo Boże - mówi ks. Andrzej. W zakrystii natomiast zobaczyć można witraże przedstawiające postacie Marcina Lutra oraz jego współpracownika Filipa Melanchtona.

- To oryginalne okna, które zostały zamontowane podczas budowy kościoła w poł. XIX w. - zaznacza proboszcz z Bukowia, zwracając uwagę, że nikt nigdy nie zaproponował ich wymiany. - Przecież jest to świątynia odziedziczona po protestantach i stanowiąca dziedzictwo, o które powinniśmy dbać. To ukłon w stronę prawdy historycznej - mówi.

Filip Melanchton   ks. Rafał KowalsKi/GN Filip Melanchton
Witraż z kościoła w Pągowie
Podobnie odbiera ten fakt bp Ryszard Bogusz z kościoła ewangelicko-augsburgskiego, dla którego pozostawienie witraży z wizerunkami osób ważnych dla reformacji jest nie tylko wyrazem szacunku wobec historii, ale także uznania dla tych postaci.

- Po wojnie często niszczono wszystko, co przypominało niemiecką przeszłość tych ziem - zauważa, podkreślając, że przejęcie wielu świątyń przez Kościół rzymskokatolicki uchroniło je przed dewastacją. - Patrząc z perspektywy czasu, możemy być wdzięczni Bogu, że poewangelickie kościoły służą nadal celowi, dla którego zostały wybudowane i poświęcone - mówi. Przywołuje przy tym słowa Marcina Lutra, który w czasie poświęcenia kościoła zamkowego w Wittenberdze życzył, by w tych murach „sam Chrystus Pan przemawiał w słowie swoim świętym”, a ludzie, by „z Nim mówili przez modlitwę, psalmy i pieśni pochwalne”.

Mówi Ryszard Bogusz, biskup diecezji wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-augsburskiego: - Klimat Dolnego Śląska jest specyficzny pod względem działań ekumenicznych. Tu spotykały się na przestrzeni wieków różne narodowości, kultury i religie. W sytuacji powojennych zniszczeń, niepewności i wielu ludzkich tragedii, po 1945 r. rozpoczynało się życie we Wrocławiu, które było pełne solidaryzmu, dobrej współpracy i wzajemnej pomocy. Dziś zbieramy ekumeniczne owoce. Niewątpliwie sprzyjał temu ogólny klimat, jaki tworzyli w przeszłości ci, którzy na te ziemie przybyli. Druga przyczyna dobrych kontaktów to dolnośląscy biskupi oraz prezbiterzy, którzy wierzą w ekumenię, noszą ją w sercu i zaszczepiają wiernym. We Wrocławiu istnieje inicjatywa znana nie tylko w naszym kraju - Dzielnica wzajemnego szacunku, którą tworzą katolicy, prawosławni, ewangelicy i żydzi.

Mówi ks. Andrzej Stefanów, proboszcz par. pw. Oczyszczenia NMP w Bukowiu: - Czujemy się odpowiedzialni za to dziedzictwo, które otrzymaliśmy. Wciąż staramy się remontować i upiększać nasze kościoły, dbamy o nie. Za poprzedniego proboszcza odnowiony został ołtarz główny w Pągowie a w ostatnich latach m.in. zaimpregnowaliśmy drewnianą wieżę, ociepliliśmy sufit, założyliśmy napędy dzwonów, przeprowadziliśmy kapitalny remont instrumentu organowego. Przed nami prace nad chodnikiem dookoła świątyni. Nie udałoby się tego wykonać gdyby nie zrozumienie i pomoc parafian oraz doskonała współpraca z władzami gminy Wilków.
 

«« | « | 1 | » | »»

Reklama