Chrześcijanom na Wyspach Brytyjskich coraz trudniej żyć zgodnie ze swoją wiarą – zauważają parlamentarzyści Jim Dobbin z Partii Pracy i Gary Streeter z Partii Konserwatywnej, którzy w artykule na łamach gazety „The Telegraph” wzywają do zmiany postawy wobec wyznawców Chrystusa.
Politycy apelują też do rządu o podjęcie niezbędnych reform w sprawie ochrony praw wierzących.
Zdaniem polityków, Wielka Brytania powinna wypracować „konstruktywny sposób” zahamowania procesu marginalizacji chrześcijan w życiu społecznym po to, by uniknąć „wojny kulturowej w stylu amerykańskim”. Odnosząc się do wyników raportu pt. „Clearing the Ground” – sporządzonego przez międzypartyjną grupę parlamentarną – Dobbin i Streeter zauważają, że chrześcijanom coraz trudniej sprostać piętrzącym się przeszkodom, uniemożliwiającym funkcjonowanie zgodnie ze swoją wiarą.
Raport badający 32 przypadki kontrowersyjnych decyzji sądów, potwierdza, że na Wyspach bardziej respektowane są prawa homoseksualistów niż wierzących, a sędziowie, politycy i urzędnicy wykazują prawdziwą ignorancję religijną, co przekłada się na rażąco niesprawiedliwe werdykty i regulacje. Okazuje się, że chrześcijanie z powodu swej wiary coraz częściej popadają w konflikt z prawem lub pracodawcą.
Autorzy artykułu przypominają, że już sama analiza ostatnich nagłówków gazet wskazuje na poważny problem. Coraz częściej mówi się o zakazywaniu modlitw na publicznych zebraniach, zamykaniu katolickich agencji adopcyjnych, karaniu pracowników za mówienie o swej wierze czy umieszczanie krzyża na desce rozdzielczej samochodu. Ostatnio natomiast chrześcijanom w Bath zakazano nawet zachęcania do uczestnictwa w modlitwach o uzdrowienie.
„Dla niektórych wszystkie te przypadki to dowód na skoordynowany atak na religię judeochrześcijańską. My tak nie sądzimy. Chrześcijanie w Zjednoczonym Królestwie nie są prześladowani. Mówić tak to pomniejszać prawdziwe cierpienia chrześcijan na świecie, których spotykają represje, więzienie czy śmierć” – piszą politycy w artykule, wskazując jednak, że częstotliwość i natura przypadków dyskryminacji brytyjskich chrześcijan „powinna budzić niepokój”.
Zdaniem członków Izby Gmin, w przestrzeni publicznej jest coraz mniej miejsca na wyrażanie i ukazywanie autentycznej wiary chrześcijańskiej. Dlatego apelują o edukację, która uświadomiłaby powszechnie ludziom rolę wiary religijnej w życiu publicznym.
„Dla chrześcijan Ewangelia zawsze była Dobrą Nowiną dla społeczeństwa” – podkreślają politycy i wyjaśniają, że torowanie miejsca dla religii w życiu publicznym jest sposobem na współistnienie grup w społeczeństwie, sposobem opartym na „szacunku, wolności sumienia i zdrowym rozsądku”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.