Współczesny ruch ekumeniczny stracił impet, dlatego podstawowym zadaniem jest uzgodnienie kluczowych elementów eklezjologii – to założenie stało u podstaw konferencji naukowej, która odbyła się 27 listopada w Warszawie.
Temat „Eklezjologia konfesyjna wobec wyzwań ekumenicznych”, po raz pierwszy w Polsce był referowany z punktu widzenia pięciu wyznań: prawosławnego, protestanckiego, starokatolickiego, rzymskokatolickiego i zielonoświątkowego. Konferencja, która odbyła się w Sali Synodalnej im. bp. Andrzeja Wantuły, została zorganizowana przez Komisję Dialogu Polskiej Rady Ekumenicznej i Chrześcijańską Akademie Teologiczną w Warszawie.
Inicjator sesji, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej prawosławny arcybiskup Jeremiasz (Jan Anchimiuk) przypomniał, że do przełomu politycznego pod koniec lat osiemdziesiątych w światowym ruchu ekumenicznym dominowała zasada, aby unikać wszystkiego, co narusza jednomyślność chrześcijan. Kierownictwo ruchu ekumenicznego robiło wszystko, aby zachować jedność w podstawowych sprawach umożliwiającą wspólne działanie. W rezultacie unikano tematów, które dzisiaj stanowią problem w dialogu ekumenicznym, jak np. ordynacja kobiet. Dlatego, zdaniem abp. Jeremiasza, istnieje obecnie pilna potrzeba dyskusji eklezjologicznej, ustalenia punktów wspólnych i doprecyzowania stanowisk jak dążyć do jedności. Prezes Polskiej Rady Ekumenicznej zapowiedział kolejne tego typu sympozja z udziałem teologów ze Wschodu i z Zachodu. W ocenie abp. Jeremiasza osiągnięcie jedności wyznawców Jezusa Chrystusa na naszej ziemi jest także ważne dla jedności świata.
Rektor ChAT, teolog luterański ks. prof. Bogusław Milerski zwrócił uwagę, że kwestia tożsamości wyznaniowej jest niezwykle delikatną materią, gdyż spory w chrześcijaństwie miały podłoże eklezjologiczne. Rektor wyraził jednak nadzieję, że eklezjologia choć dzieli, może być także przedmiotem dialogu.
Już pierwszy referat prawosławnego teologa ks. prof. Jerzego Tofiluka unaocznił jak wielkim problemem ekumenicznym jest eklezjologia, choćby z tego względu, że – tak jak w prawosławiu – nie jest ona jednolita, lecz istnieje w kilku nurtach. Odmienne niż w innych Kościołach chrześcijańskich jest również rozumienie powszechności (katolickości), które określa się mianem soborności. „Sobór jako zgromadzenie biskupów nie jest ponad Kościołem, ale w Kościele i z Kościołem i wszelkie sformułowania soborów wymagają konsensusu ludu Bożego. Tak rozumiana soborowość wyklucza istnienie zewnętrznego wydzielonego z całości organu posiadającego autorytet nieomylności; Kościół jako całość jest nieomylny” – dowodził ks. prof. Tofiluk.
Przyznając konieczność odnowienia naruszonej chrześcijańskiej jedności – podkreślił rektor seminarium prawosławnego w Warszawie – Kościół prawosławny przekonuje, że autentyczna jedność jest możliwa jedynie w łonie Jednego, Świętego, Powszechnego i Apostolskiego Kościoła, zaś wszystkie inne modele jedności są nie do przyjęcia. Prawosławie nie może uznać równości denominacji. Ci, którzy odpadli od Kościoła, nie mogą się doń przyłączyć w takim stanie, w jakim znajdują się dzisiaj. Istniejące różnice dogmatyczne należy przezwyciężać, a nie po prostu ominąć – podkreślił ks. prof. Tofiluk.
W referacie przedstawionym z pozycji protestanckiej bp prof. Marcin Hintz podkreślił, że reformacja wniosła nowe pojęcie wspólnoty kościelnej i stworzyła specyficzną ewangelicką eklezjologię. Dlatego można nazwać protestantyzm trzecią siłę w chrześcijaństwie, choć faktycznie drugą liczebnie. „Przywoływana wielokrotnie w polskiej debacie metafora Jana Pawła II o istnieniu dwóch chrześcijańskich płuc, czyli prawosławia i katolicyzmu, jest zatem krzywdząca dla tradycji ewangelickiej” – zauważył bp Hintz.
Jak podkreślił autor referatu, choć ewangelicyzm luterański i reformowany wyłonił się ze średniowiecznego Kościoła łacińskiego, osiągnął jednak merytoryczną, strukturalną i metodyczną odrębność, stał się samodzielnym nurtem chrystianizmu, rozwinął własny, oryginalny model Kościoła. Mimo wielu podobieństw reformacji Lutra i Kalwina, na gruncie eklezjologii widoczne są między nimi pewne różnice w rozumieniu centralnego pojęcia ewangelickiej nauki o Kościele. Ponadto luteranizm kładzie o wiele większy akcent na znaczenie ksiąg wyznaniowych w życiu wspólnoty, natomiast ewangelicy reformowani jako trzecią konstytutywną cechę Kościoła wymieniają karność kościelną, czyli dyscyplinę – stwierdził bp Hintz.
Proboszcz parafii polskokatolickiej w Lublinie, ks. mgr Andrzej Gontarek w swoim referacie na wielu przykładach wykazał zbieżność eklezjologii rzymskokatolickiej i starokatolickiej. Świadczy o tym dialog między Kościołem Polskokatolickim a Kościołem rzymskokatolickim w Polsce, a także ustalenia na szczeblu międzynarodowym, czego szczytowym osiągnięciem był dokument „Kościół i wspólnota katolicka”, podpisany w 2009 r. między Watykanem a Kościołami starokatolickimi Holandii, Niemiec i Szwajcarii. Dokument jest wyrazem jedności eklezjologicznej obu nurtów chrześcijaństwa.
Teolog rzymskokatolicki z Uniwersytetu Opolskiego, ks. prof. Stanisław Rabiej, zarysował kilkanaście nurtów istniejących w obrębie eklezjologii katolickiej, zwracając uwagę, że niektóre są bardziej ekskluzywne, a inne inkluzywne, czyli bardziej otwarte.
Podkreślił, że współczesna eklezjologia jest jednym ze środków ku organicznej jedności chrześcijan, narodów i rodzaju ludzkiego. „Tworzy się dopełniającą kategorię eklezjologiczną, według której Kościół katolicki może być w pełni poznany i zrozumiały jedynie na tle Kościołów bratnich' – stwierdził teolog rzymskokatolicki. Mówca wskazał, że - idąc jeszcze dalej - "wszelkie religie i Kościoły składają się na pełny horyzont rozumienia religijnego i są koniecznym współczynnikiem głębszego poznania własnego Kościoła".
Ks. Rabiej przypomniał rozróżnienie dokonane przez Sobór Watykański II, wedle którego istnieje Kościół Chrystusowy obejmujący całe chrześcijaństwo oraz Kościół katolicki, który choć ucieleśnia „substancję Kościoła Chrystusowego”, to jednak nie wyczerpuje go całkowicie.
Przełożony zboru zielonoświątkowego w Łodzi, ks. dr Piotr Karaś przyznał, że eklezjologia jest najsłabszym ogniwem teologii tego nurtu chrześcijaństwa, pozostawiającym wiele miejsca na improwizację. Utrudnieniem jest różnorodność ruchu zielonoświątkowego, biorąca się z rozwoju tego potężnego segmentu chrześcijaństwa, szacowanego na 50 mln. wyznawców. W samej tylko Brazylii ubywa dziennie 8-10 tys. katolików, którzy zasilają szeregi zielonoświątkowców. Niemniej, jak podkreślił prezbiter Karaś, w eklezjologii zielonoświątkowej istnieje bardzo wyraźny rys pneumatologiczny, a w pojęciu Kościoła akcentuje się jego duchową naturę.
Drugi blok referatów poświęcony był eklezjologii biblijnej. Stanowisko prawosławne zaprezentował abp prof. Jeremiasz, zaś protestanckie – prof. Kalina Wojciechowska.
Poszczególnym sesjom przewodniczyli: ks. Roman Lipiński z Kościoła ewangelicko-reformowanego, biskup Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego Edward Puślecki i ks. prof. Jerzy Tofiluk. Dyskusji przewodniczył baptysta, prof. Tadeusz J. Zieliński.
W konferencji uczestniczyli zwierzchnicy Kościołów: ewangelicko-augsburskiego, ewangelicko-refomowanego, ewangelicko-metodystycznego, polskokatolickiego i starokatolickiego mariawitów. Uczestnikiem obrad był też znany teolog, biskup pomocniczy warmiński Jacek Jezierski, wiceprzewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.