Syryjscy chrześcijanie ponawiają protesty przeciwko fali porwań dla okupu. W ostatnich tygodniach tylko w mieście Hassaké doszło do aż 50 takich przypadków, z czego prawie połowa dotyczyła wyznawców Chrystusa.
Za uprowadzonego w niedzielę 3 lutego chrześcijańskiego aptekarza porywacze zażądali miliona funtów syryjskich, czyli blisko 11 tys. euro. Przed tygodniem, 1 lutego, został porwany chrześcijanin Jack Mardini, który jest rektorem państwowego uniwersytetu Al-Furat w Dajr az-Zaur. Ponieważ wypuszczono go po dwóch godzinach bez okupu, przypuszcza się, że chodziło o sprawy osobiste.
Syrokatolicki ordynariusz Hassaké, abp Jaques Behnan Hindo, nie uważa jednak porwań za działania antychrześcijańskie motywowane islamem. Przytoczył niedawny przypadek uprowadzonych muzułmanów, którzy usiłowali wzbudzić litość porywaczy mówiąc, że pielgrzymują do Mekki. Bandyci w odpowiedzi zaczęli bluźnić przeciw Allahowi i przeklinać Mahometa, stwierdzając, że interesują ich tylko pieniądze.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.