Uzbrojeni w karabiny maszynowe napastnicy, należący najprawdopodobniej do islamistycznego ugrupowania Boko Haram, zaatakowali we wtorek miasto Bama na północnym wschodzie Nigerii, zabijając 42 osoby - poinformowały nigeryjskie władze wojskowe.
Według nich, około 200 rebeliantów wjechało do miasta autobusami i półciężarówkami, podejmując najpierw skoordynowany atak na wojskowe koszary i komisariat policji, a następnie opanowując więzienie, z którego uwolnili 105 osadzonych.
Wojskowy rzecznik Sagir Musa poinformował, że zginęło 22 policjantów, 14 strażników więziennych, dwóch żołnierzy i czterech cywilów, natomiast straty własne rebeliantów wyniosły 13 zabitych. Niektórzy z napastników byli ubrani w mundury wojskowe - dodał rzecznik. W trakcie trwającego pięć godzin ataku podpalono komisariat policji, koszary i budynki administracji państwowej.
Bama, położone na odludziu niewielkie miasto, znajduje się w stanie Borno, będącym ostoją Boko Haram i terenem, gdzie jego zbrojna działalność przybrała największe rozmiary.
Boko Haram i podobne jej ideologicznie organizacje - jak powiązany z Al-Kaidą Ansaru - oraz zwykłe bandy kryminalne stanowią główne zagrożenie dla wewnętrznej stabilności zasobnej w ropę naftową Nigerii. Jej ludność niemal po połowie dzieli się na chrześcijan i muzułmanów.
Boko Haram od 2009 roku prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w państwo islamskie, co kosztowało dotąd życie ponad 3 tys. ludzi.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.