Politycy przyznali, że dziś to prawo jest łamane również w Europie.
Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zaaprobowali 24 czerwca w Luksemburgu wytyczne dotyczące promocji i zabezpieczenia wolności religii i wyznania. Podkreślili przy tym, że są one wpisane w przyjętą przez ONZ w 1948 r. Powszechną Deklarację Praw Człowieka (art. 18) oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych.
„Pogwałcenia i nadużycia wobec wolności religijnej i wyznania, popełniane zarówno przez państwa, jak i podmioty niepaństwowe, są powszechne i złożone, a dotykają ludzi we wszystkich częściach świata, nie wyłączając Europy” – czytamy w dokumencie. Ministrowie potwierdzili zobowiązanie do przestrzegania, zabezpieczenia i promowania wolności religii i wyznania na terytorium wszystkich państw członkowskich. Potwierdzili także unijną determinację, by przypominać o nich w swej polityce zagranicznej jako prawach, które powinno się zachowywać na całym świecie.
„Bardzo dobrze się stało, że Unia Europejska w końcu przypomniała sobie o problemie wolności religijnej na świecie, ponieważ wolność religijna, zapisana w aktach oenzetowskich, w samej konwencji europejskiej praw człowieka, była najbardziej zapomnianym prawem człowieka z tego katalogu, który wszyscy znamy. Dobrze się stało, że Unia Europejska sobie o tym przypomniała” – w ten sposób wytyczne unijnych ministrów skomentował Konrad Szymański. Poseł do Parlamentu Europejskiego przypomniał, że w poprzedniej kadencji ten problem spotykał się najczęściej z obojętnością. „Uważano, że to nie jest najważniejsze i najpilniejsze, że to można interpretować różnie, że podłoże może być niekoniecznie natury religijnej, że może dotyczyć także innych problemów – powiedział Radiu Watykańskiemu europoseł Szymański. – Dzisiaj ta świadomość jest większa, więc Unia przyzwyczaja się do tego, że w tej sprawie trzeba reagować. I teraz trzeba to przelać na konkret, ponieważ różnego typu dyktatury, w różnych miejscach, gdzie wolność religijna, w szczególności chrześcijan, była gwałcona, przez bardzo wiele lat były przyzwyczajane do unijnej, a tym samym i europejskiej, bezczynności w tej sprawie. Te wskazówki dla unijnej dyplomacji, dla tego, jak Unia powinna reagować na wszelkie przypadki łamania praw człowieka, muszą teraz być wypełnione treścią. Dobrze, że w końcu ktoś przyznał, iż to jest ważne” – dodał Konrad Szymański.
Z zadowoleniem unijne wytyczne przyjęła Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE. W wydanym oświadczeniu podkreśla ona, że jest to nowe narzędzie w rękach europejskiej służby zagranicznej i przedstawicielstw dyplomatycznych krajów członkowskich w relacjach z krajami trzecimi. COMECE od wielu lat działała na rzecz przyjęcia przez Unię skutecznych środków ochrony praw człowieka. Już w 2010 r. opublikowała memorandum, które zawierało 11 konkretnych rekomendacji w tej sprawie. W tej chwili najważniejsze pozostają trzy kwestie: podkreślenie wagi wymiaru kolektywnego przestrzegania wolności religijnej, a nie tylko jej pogwałceń wobec konkretnych osób, uznanie pełnego prawa rodziców do edukacji dzieci w zgodzie z ich przekonaniami religijnymi oraz większe uwrażliwienie na kwestie religijne przy stosowaniu zasady niedyskryminacji.
Z uznaniem o dokumencie wypowiedziała się też komisja „Kościół i społeczeństwo” Konferencji Kościołów Europejskich (CEC, KEK). Wspólnoty różnych wyznań zrzeszone w tej organizacji brały czynny udział w publicznych konsultacjach na ten temat. Mocno naciskały, by państwa europejskie wprowadziły jasne rozwiązania prawne dotyczące tego zagadnienia, które pozwolą na zdecydowane potępianie wszelkich przejawów pogwałcania praw człowieka. Wolność religii i wyznania jest bowiem niezwykle istotnym i podstawowym prawem zarówno dla wszelkich wspólnot religijnych, jak również dla każdego człowieka.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.