O wzroście napięć w pakistańskim Pendżabie, spowodowanych skazaniem na dożywocie, a nie na karę śmierci, chrześcijanina, Sajjada Masiha, informuje Open Doors.
Sprawa przeciw Masihowi została zgłoszona w grudniu 2011, a dotyczyła rzekomego bluźnierstwa jakiego miał się dopuścić Masih w wysłanych przez siebie SMS-ach. Rzekome sms-y miały być wysyłane z karty SIM zarejestrowanej na byłą narzeczoną Masih'a. Ani telefon ani karta nie zostały odzyskane w trakcie śledztwa. Nie przedstawiono żadnych innych dowodów, brak również naocznych świadków domniemanego bluźnierstwa
13 lipca br. Sąd Apelacyjny w Pendżabie potwierdził skazanie Masih'a na podstawie paragrafu 295-C Pakistańskiego Kodeksu Karnego, oznaczającego obrazę osoby Mahometa, za co grozi kara śmierci.
W minionych dniach, w czwartą rocznicę zabójstwa 6 osobowej chrześcijańskiej rodziny, oskarżonej również o bluźnierstwo (sierpień 2009), doszło do kolejnych napięć prowokowanych przez skrajne ugrupowania islamistyczne.
Zdaniem analityków sędziowie sądów niższego szczebla, którym nie zapewnia się odpowiedniego bezpieczeństwa, zwykle ulegają naciskom grup fundamentalistycznych. Dlatego w przypadkach oskarżeń o bluźnierstwo zazwyczaj skazują oskarżonego, nawet pomimo niewystarczającej liczby dowodów - donosi Open Doors.
W przypadku dożywocia dla Masiha islamscy fundamentaliści zaczęli demonstrować swój sprzeciw wobec decyzji sądu, oceniając ją jako niedopuszczalną. Przed budynkiem sądu pojawiły się transparenty z napisami: "Jest tylko jedna kara za bluźnierstwo, ścięcie. Kara dożywotniego pozbawienia wolności jest nie do przyjęcia".
Ten slogan był w ostatnich latach promowany przez organizację Lashkar-e-Taiba, obecnie znaną jako Jammat-ud-Dawa. Nazwa zmieniła się po tym, jak departament stanu USA wpisał Lashker-e-Taiba na listę zagranicznych organizacji terrorystycznych, co miało miejsce w 2001 r..
Wg. pakistańskich informatorów Open Doors, okoliczni radykałowie muzułmańscy tylko szukają kolejnego pretekstu, aby zaatakować chrześcijan.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.