Materiały na tegoroczny tydzień ekumenicznych spotkań przygotowali chrześcijanie z Kanady. Jego hasłem będą słowa z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian: „Czyż Chrystus jest podzielony?”
Idea tygodnia, a najpierw oktawy, w czasie których chrześcijanie różnych Kościołów modlą się za siebie nawzajem, sięga końca XIX wieku. Swoją obecną datę (zawsze odbywa się on między 18 a 25 stycznia) Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan otrzymał jednak dopiero na początku wieku XX. Wybór tego terminu nie był przypadkowy. Do czasów Soboru Watykańskiego II 18 stycznia przypadało bowiem święto Bazyliki św. Piotra, która jest symbolem Rzymu i katolicyzmu. 25 stycznia natomiast (i to nie zmieniło się do dziś) Kościół wspomina moment nawrócenia św. Pawła – apostoła, który otworzył pierwotny Kościół na narody pogańskie.
– Ci dwaj wielcy apostołowie żyli w braterstwie i zgodzie, choć nie było im z tym łatwo – mówi ks. prof. Łukasz Kamykowski, dyrektor Instytutu Teologii Fundamentalnej, Ekumenii i Dialogu na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II. – Dlatego to właśnie związane z nimi święta stanowią ramy dla czasu wspólnych modlitw chrześcijan różnych wyznań.
Ksiądz prof. Kamykowski podkreśla, że podstawą styczniowych, ekumenicznych spotkań jest właśnie modlitwa. – Wyzwanie pojednania w podzielonym Kościele przekracza ludzkie siły. Nie może ono być wynegocjowane, bo prawdy się nie da wynegocjować. Chociaż można, oczywiście, pertraktować warunki zgodnego i pokojowego współżycia – tłumaczy teolog. – Skoro jednak Chrystus modlił się do Ojca o jedność swoich uczniów w tak kluczowym momencie, jakim był czas przed męką – a tak to relacjonuje ewangelista – to znaczy, że On sam pragnie tego pojednania. A On może znacznie więcej niż my.
We współczesnym świecie, gdzie podróżowanie, komunikacja i nawiązywanie nowych znajomości na całym świecie są tak łatwe, także ekumenizm musi przełamywać swoje dotychczasowe granice. Coraz częściej pojawiają się praktyczne problemy, z którymi borykają się m.in. należący do różnych Kościołów zakochani, chcący założyć rodzinę. – Na tej płaszczyźnie dialog będzie coraz bardziej potrzebny. Dawne struktury go nie obejmują, ale tworzą się nowe inicjatywy, często oddolne, takie jak spotkania rodzin czy zaproszenia wymieniane przez sąsiadujące ze sobą parafie różnych wyznań – mówi ks. prof. Kamykowski. – Te oddolne procesy narastają i wydaje mi się, że to one są większą nadzieją niż formalny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Ma on swoją tradycję, dlatego nie należy z niego rezygnować, ale nie jest to już inicjatywa dynamiczna – przyznaje. Bardzo mocny wymiar teologiczny miało m.in. ewangelizacyjne Forum „Całą Ewangelię – Całe Ciało – Całemu Światu” zorganizowane w Nowej Hucie w listopadzie 2013 roku czy grudniowa „Ewangelizacja na barce”, w której wzięli udział bp Grzegorz Ryś oraz ks. Roman Pracki, proboszcz krakowskiej parafii ewangelicko-augsburskiej. Co roku w maju organizowany jest także Maraton Biblijny, podczas którego chrześcijanie z różnych Kościołów przez 24 godziny nieustannie czytają na głos Pismo Święte.
Praktycznym efektem krakowskich działań ekumenicznych jest również coroczne udostępnianie przez krakowską Kurię Metropolitalną (od 2005 roku) starego zakopiańskiego kościółka przy ul. Kościeliskiej chrześcijanom prawosławnym. 7 stycznia, czyli w prawosławne Boże Narodzenie, obchodzone według kalendarza juliańskiego, przyjeżdża tu proboszcz prawosławny z Krakowa, by odprawić Mszę św. dla licznie przybywających wówczas pod Tatry Rosjan i Ukraińców.
– To właśnie tego rodzaju inicjatywy stanowią przyszłość ekumenizmu – mówi ks. prof. Kamykowski. – Wciąż jednak musimy się troszczyć o wspólny dom także przez modlitwę – dodaje, zachęcając do udziału w wydarzeniach tegorocznego Tygodnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."