Ojciec Święty mianował nowego biskupa pomocniczego w archidiecezji ranguńskiej w Birmie. Został nim ks. John Saw Yaw Han, obecny rektor seminarium duchownego w Rangunie.
Nominacja kolejnego biskupa dla tego kraju jest niezmiernie ważna. Uciskani przez dziesiątki lat dyktatury wojskowej birmańscy katolicy, którzy są w tym kraju nieliczną mniejszością, wciąż doświadczają skutków wzrostu niechęci wobec nich.
W liczącej 51 mln mieszkańców Birmie katolicy stanowią 4 proc. ludności. W tym roku, z pięcioletnim opóźnieniem, mogli oni zorganizować obchody 500-lecia przybycia do tego kraju misjonarzy. Uroczystości te zbiegły się z pierwszą beatyfikacją rdzennego mieszkańca tych ziem, która miała miejsce 24 maja. Chodzi o świeckiego katechistę i męczennika Izydora Ngei Ko Lateta, zamordowanego wraz z włoskim księdzem Mario Vergarą. „Dodaje on nam skrzydeł jako pierwszy Birmańczyk oficjalnie beatyfikowany” – podkreśla o. Celso, proboszcz parafii, na terenie której męczennicy 24 maja 1950 r. zostali aresztowani pod zarzutem szpiegostwa i następnego dnia rozstrzelani.
Od czasu uzyskania niepodległości w 1948 r. Birma pogrążona była w wojnie domowej i licznych konfliktach przygranicznych. Mniejszości etniczne były dyskryminowane. Przez kraj przetaczały się także fale prześladowań religijnych i przemocy wojskowego reżimu, który rządził żelazną ręką od 1962 do 2011 r. Ze szczególnym okrucieństwem postępowano wobec mniejszości nie buddyjskich, zwłaszcza muzułmanów i chrześcijan. Od chwili upadku junty trwa próba demokratyzacji kraju. Dochodziło w tym czasie także do licznych protestów przeciwko nietolerancji religijnej, w których brali udział także duchowni katoliccy. „Pragniemy, by Birma była naprawdę wolna, a także, by żyła w pokoju i dobrobycie; by była krajem, gdzie prawa wszystkich grup etnicznych i wszystkich wyznań religijnych będą przestrzegane” – powiedział w wywiadzie dla Washington Post metropolita Rangunu abp Charles Maung Bo SDB.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.