“ISIS przyczyniło się jak nikt inny w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat do zjednoczenia chrześcijan na Bliskim Wschodzie” – uważa 26 letni ks. Daniel Alkhari, który pracuje w obozie uchodźców w Erbilu w Iraku.
Kapłan dodaje: „Dla islamistów, chrześcijanin to chrześcijanin. Takie same traktowanie przez fundamentalistów jednoczy nasze różne tradycje”.
Ks. Alkhari należy do Kościoła chaldejskiego i pracuje w parafii w stolicy Kurdystanu, składającej się z 800 chrześcijańskich uchodźców, gdzie wierni Kościoła rzymskokatolickiego, Kościoła asyryjskiego i chaldejskiego odprawiają liturgię w tym samym budynku. O takim praktycznym ekumenizmie, ekumenizmie męczenników mówił też wielokrotnie Papież Franciszek. Jednak - według ks. Alkhari - ostatecznie to nie wspólny wróg łączy wschodnich chrześcijan, lecz jeden człowiek, ponieważ „wszystkie Kościoły powinny być zjednoczone w osobie Jezusa Chrystusa”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."