Dziesiątki chrześcijan wszystkich wyznań protestowało 24 kwietnia w Hongkongu wraz z kard. Josephem Zenem w Hong Kongu przeciwko niszczeniu krzyży i innych symboli chrześcijańskich przez komunistyczny rząd chiński.
"Podobnie do tego co się dzieje w innych regionach Chin zaczyna się teraz dziać również w Specjalnym Regionie Administracyjnym, który był kiedyś kolonią brytyjską: wyraźne łamanie wolności religijnej" - skrytykował władze kard. Zen.
Jak donosi agencja "AsiaNews" kardynał wskazał na konieczność oficjalnych oskarżeń i przedsięwzięcie wszelkich środków aby Hongkong nie podzielił tego samego losu co reszta Chin.
Od końca 2013 r. gdy komunistyczne władze rozpoczęły kampanię przeciwko symbolom chrześcijańskim usunięto lub zniszczono tylko w samej prowincji Zhejiang ok. 2 tys. krzyży - poinformowali protestujący na wiecu przed Biurem Łącznikowym Hongkongu Chińskiej Republiki Ludowej. Podkreślono, że wielu księży i pastorów, którzy bronili obecności krzyży zostało zatrzymanych. Demonstranci domagali się ich uwolnienia.
Protest był reakcją na spotkanie prezydenta Chin, Xi Jinpinga z przedstawicielami Zjednoczonego Frontu zrzeszającego niekomunistyczne ugrupowania społeczeństwa chińskiego, które odbyło się w minioną sobotę. Jinping podkreślił, że ugrupowania religijne muszą uznawać przywództwo Komunistycznej Partii Chin. Według szefa partii jej członkowie muszą być „nieugiętymi marksistowskimi ateistami”. Wezwał ich, by „zdecydowanie stawiali opór zagranicznej infiltracji za pomocą religii”, a także „zapobiegali ideologicznym wykroczeniom ekstremistów”.
Zaznaczył też, że „polityka i teoria religijna Komunistycznej Partii Chin sprawdziły się w praktyce w przeszłości”.
Władze Chin twierdzą, że stoją na straży wolności religijnej obywateli, a jednocześnie chcą ściśle nadzorować wszelką aktywność w tej dziedzinie. Tolerują działalność religijną jedynie ramach organizacji koncesjonowanych przez władze, takich jak Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich. Nieuznawane przez nich wspólnoty spotykają represje, łącznie z burzeniem kościołów.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."