Udręka chrześcijan

W XXI wieku są na świecie kraje, w których rodzice muszą ukrywać nawet przed swoimi dziećmi, że są chrześcijanami.

Niespełna miesiąc temu opinię publiczną na całym świecie wstrząsnęła informacja o krwawym zamachu na chrześcijańskie rodziny w pakistańskim Lahore. Zginęło w nim ponad 70 osób, a około 300 zostało rannych. Do zamachu przyznała się frakcja talibów Jamaat-ul-Ahra. Do takich brutalnych ataków na wyznawców Chrystusa dochodzi coraz częściej. Według najnowszego raportu „Prześladowani i zapomniani” Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie rocznie ginie ponad 100 tys. chrześcijan, co oznacza śmierć jednej osoby co 5 minut.

Niewątpliwie morderstwa są najbardziej drastyczną formą prześladowań, jednak są jeszcze inne. Chodzi o stały ucisk, którego doświadczają wyznawcy Chrystusa w wielu krajach świata. Badaniem tego zjawiska zajmuje się chrześcijańska organizacja Open Doors, która co roku publikuje specjalny raport pt. „Światowy indeks prześladowań” (ŚIP). Najnowszy z 2016 r. obejmuje dane gromadzone od 1 listopada 2014 do 31 października 2015 roku. Wyłania się z nich wstrząsający obraz życia chrześcijan w krajach wrogo nastawionych do naszej religii. Open Doors bada sytuację chrześcijan łącznie, nie dzieląc na wyznania, bo prześladowcy najczęściej nękają różne wspólnoty chrześcijańskie w równym stopniu.

Dlaczego nas uciskają

Autorzy raportu analizowali stopień wolności chrześcijan w danym kraju w pięciu sferach życia: osobistej, rodzinnej, społecznej, obywatelskiej oraz we wspólnocie Kościoła. Badali też natężenie przemocy wobec wyznawców Chrystusa. W ten sposób uzyskali obraz opierający się na wielu wskaźnikach, a nie tylko na jednorazowych incydentach. Określając stopień prześladowań, stworzyli indeks 50 krajów świata, gdzie są one największe. Otwiera go Korea Północna, zamyka Oman. Najwięcej państw z indeksu leży w Azji oraz Afryce.

Obecnie największą siłą napędzającą prześladowania jest islamski ekstremizm. To główne źródło ucisku w 35 na 50 krajów z indeksu. Ale religijnie motywowana agresja to niejedyny powód represji. Chrześcijanie są prześladowani także z powodu na przykład komunistycznej ideologii i paranoicznego totalitaryzmu, agresywnego sekularyzmu, a nawet korupcji.

Szczególną wartością indeksu są informacje, jak wygląda życie chrześcijan w krajach, w których są prześladowani. Często są to wiadomości szokujące.

Dyktatorska paranoja

Od 14 lat na czele „Światowego indeksu prześladowań” znajduje się Korea Północna. Występuje tam wyjątkowo wysoki poziom przemocy wobec liczącej 300 tys. osób mniejszości chrześcijańskiej. Stanowi ona ok. 2 proc. społeczeństwa, w tym 0,2 proc. to katolicy. Prześladowania są tam spowodowane ideologią komunistyczną połączoną z dyktatorską paranoją. Paranoiczna tyrania polega na tym, że od 1948 r. rządy sprawuje w tym kraju jedna rodzina. Powstał tam kult jednostki, a kolejni przywódcy są obiektami czci poddanych. Kult ten nie pozostawia miejsca dla jakiejkolwiek innej religii, a gdy ktoś odda cześć komuś innemu niż członek dynastii, postrzegany jest jako zagrożenie dla państwa i poddany represjom. Taką politykę stosuje też obecny przywódca tego kraju Kim Dzong Un.

Specyfika represji wobec chrześcijan w tym kraju polega na totalnej ingerencji w życie prywatne. Są oni zaklasyfikowani do klasy „wrogiej”, egzystują w wyizolowanych wioskach w ramach kary za niewłaściwą klasę. Minimalny odsetek chrześcijan zdołał ukryć przynależność religijną i żyje w tradycyjnej społeczności. Jeśli chrześcijanin zostanie przyłapany na czytaniu Biblii, czy w jakikolwiek inny sposób wyrazi swoją wiarę, rozmawia o niej z kimś, nawet z członkiem rodziny, traci wszystko. Wraz z rodziną zostaje wysłany na wiele lat do obozów pracy. Patrole sąsiedzkie (stara metoda komunistyczna) donoszą o tym, co dzieje się w ich otoczeniu. Jeśli ktoś zostanie przyłapany na potajemnym zaangażowaniu w sprawy religijne, spotyka go surowa kara, np. zsyłka, tortury czy publiczna egzekucja. W efekcie dzieci chrześcijan zwykle w ogóle nie są świadome wiary swoich rodziców. Kościoły w ogóle nie mają prawa bytu, a jeśli są pojedyncze, to kontrolowane przez rząd, aby pokazać zagranicznym gościom rzekome prawo do wolności religijnej.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama