29 czerwca 2014 roku rozpoczął się koszmar, który zmienił życie mojej rodziny. W Mosulu jako chrześcijanie żyliśmy spokojnie aż do dnia, kiedy w najstarszym meczecie w mieście ogłoszono powstanie tzw. Państwa Islamskiego.
W jedną z lipcowych nocy na początku miesiąca kalifat nakazał oznakować domy chrześcijan. Rano nie zwróciłem na to uwagi, ale zauważył to mój najmłodszy syn. Wsiadając do samochodu, gdy odwoziłem go i jego rodzeństwo do szkoły, powiedział: – Tato, ktoś na naszym murze napisał literę „n”. Wiedziałem, że to nie zwiastuje niczego dobrego. Moje dzieci w drodze do szkoły, oddalonej od domu około 2 km, naliczyły aż 38 liter „n”. – Tato, one wszystkie są na domach ludzi, którzy chodzą do kościoła – stwierdziła moja najstarsza córka. Nie wiedziałem, co jej odpowiedzieć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."